Spokojny lokal, bardzo dobre domowe dania. W cenie ok 20zl. Polecam danie szefa w cenie 21zl :) krótki czas oczekiwania,. POLECAM
Lidia Pietranek2 lata temu
Bardzo smaczne jedzenie. Wnusia zajadała się pomidorową dympatyczna obsługa polecam
Monika „Monam” Maćko2 lata temu
Po covidowej przerwie wróciliśmy do Kudowy i ponownie trafiliśmy w to miejsce. Miło zaskakuje odświeżone wnętrze, natomiast ceny obiadów sporo wzrosły, porcje zmalały i dzisiejszy Placek był przesiąknięty olejem, wręcz się z niego wylewał.
Izabela K2 lata temu
Oceniam Bar, a nie sklep!!! Nie wiedzieć czemu na mapie nie uwzględniony jest fakt, że razem ze sklepem jest bar z jedzonkiem. I to bardzo dobrym jedzonkiem ☺ Brak klimatyzacji i niewiele miejsca, rekpensują wielkość porcji i smak - taki domowy, babciowy. Można iść nawet z maluchem, bo i fotelik dla bobasa się znajdzie. Nie trzeba dlug o czekać. Klimat ogólnie trochę jak w barze mlecznym, ale jest czysto i schludnie. Ja zmieściłam tylko pół mojej porcji, bo sa na prawdę spore. Jedliśmy pomidorową, pulpety, żeberka i jakiegoś kurczaka- wszystko było ok. Jedyne do czego mogę sie przyczepić jeśli chodzi o jedzenie (bo o braku klimatyzacji pisałam już wcześniej) to szumnie nazwana mizeria - po prostu surowy ogórek z łyżką śmietany na wierzchu. Nie wiem jak u Was, ale u mnie miseria wygląda inaczej. Na obiad jednak polecam tu zajrzeć.
Magorzata Tajak-Skrok2 lata temu
Ostatnio jedzenie trochę się popsuło. Warto kupować dania w sosie, nie polecam smażonych np. schabowego. Dzisiejszy żurek smakował jakby był z proszku, natomiast flaczki są ok. W zeszłym tygodniu serwowali przesolone potrawy.
Michał Ch2 lata temu
Miejsce do najedzenia się - smacznie i dużo, bez patrzenia na obsługę i walory wizualne.
Roman Ziemba2 lata temu
Miejsce warte polecenia. To nie Mariiot a zjeść można.
Paweł Flo2 lata temu
Miła obsługa bardzo dobre jedzenie i można być z pupilem
Nie wiedzieć czemu na mapie nie uwzględniony jest fakt, że razem ze sklepem jest bar z jedzonkiem. I to bardzo dobrym jedzonkiem ☺ Brak klimatyzacji i niewiele miejsca, rekpensują wielkość porcji i smak - taki domowy, babciowy. Można iść nawet z maluchem, bo i fotelik dla bobasa się znajdzie. Nie trzeba dlug o czekać. Klimat ogólnie trochę jak w barze mlecznym, ale jest czysto i schludnie. Ja zmieściłam tylko pół mojej porcji, bo sa na prawdę spore. Jedliśmy pomidorową, pulpety, żeberka i jakiegoś kurczaka- wszystko było ok. Jedyne do czego mogę sie przyczepić jeśli chodzi o jedzenie (bo o braku klimatyzacji pisałam już wcześniej) to szumnie nazwana mizeria - po prostu surowy ogórek z łyżką śmietany na wierzchu. Nie wiem jak u Was, ale u mnie miseria wygląda inaczej.
Na obiad jednak polecam tu zajrzeć.