BOLERO Executive Lounge

Mały salonik, ale całkiem wygodny. Jeszcze nigdy nie trafiłam tu na tłok. Jedzenie całkiem dobre, ale mały wybór. Dobra kawa. Duży wybór zimnych napojów. Miła obsługa.

Kiepski salonik, obsługa taka sobie, jedzenie niezbyt smaczne... nie polecam, choć lepiej niż na twardych krzesełkach w poczekalni i to jedyna zaleta.

Za wiele miejsca to tutaj nie ma, fotele mało wygodne, jedzenie też takie sobie. Niestety można kupić wejściówkę, co sprawia, że bywają tutaj osoby irytujące.
Lounge jak całe lotnisko i główna linia lotnicza. Może nie najlepiej, ale i tak nie masz wyjścia.

Jedzenie było dobre ale glowny business lounge lotu...niedziela 16 tylko wino i marne brandy bo zabrakło...trochę wstyd.

Nie jest złe, ale brakuje „wykończenia”.
Obsługa miła, za to jedzenie bardzo przeciętne. Na dobrym poziome wszelkie napoje. Obie lodówki na przystawki nie działają. Ciekawa koincydencja.
Daje „mocne” 3 na 5. Wszyscy czekamy na poprawę. Mysle, ze stać ich na więcej :)

Lounge jest maly i bardzo zatloczony w godzinach popoludniowych, gdzie wiekszosc lotow raczej odbywa sie w innych godzinach. Trudno znalezc miejsce siedzace, trzeba dosiadac sie do innych ludzi, wiec jesli o to chodzi to watpliwy komfort. Mila obsluga, duzy wybor napojow i dobre, polskie ciasta

Chciałabym podziękować panu Tomku za bardzo miłą obsługę! Przyjemnie wracać kiedy jest tak piękne podejście do klientów 😊 Dziękuje bardzo pan Tomek!

Miejsce dość duże, ale wąskie, trochę nie praktyczne. Oferuje za to ciepły i zimny bufet, ciepłe jak i zimne napoje, różnego rodzaju przekąski. Obsługa jest bardzo miła i pomocna. Od godziny 12 do 18 panuje tu dość duży tłok, często pasażerowie czekają na wolne miejsce. Krzesła i fotele są bardzo wygodne. Jest możliwość skorzystania z komputera, na ścianach są telewizory z aktualnymi wiadomościami ze świata, wiele gniazdek do podładowania sprzętu. Do dyspozycji są także codzienne gazety. Wszystko to dostępne jedynie dla pasażerów klasy business, niestety.