Letni Bar ,,Kasztelanka'' nad rzeką Narew

Bardzo przyjemne miejsce zacisznie nad rzeką.Świetny rosół i żurek.Barmanka mówi do nas kochani. Aż nie chce się wychodzić.Piwo pułtuskie wzięliśmy na wynos.

Mimo iż obsługa i widoki bardzo przyjemne to knajpa zatrzymała się w latach 80 ubiegłego wieku. Browar Zamkowy wyprodukowany dla Browar Jastrzębie S.A. Menu bardzo słabe, kaszanka, kiełbasa czy placki to nie jest jedzenie restauracyjne. Smalec o boshe najgorszy jaki w zyciu jadłem, ogórki z worka z biedronki. Ceny nie są wygórowane ale po spróbowaniu przystawki zrezygnowaliśmy z dalszego pobytu. Miejsce nad rzeka powinno bogate w ryby pod każda postacią (smażone, pieczone, w galarecie, wędzone…) a tu możesz dostać naleśniki lub pierogi ze szpinakiem. Powrotu nie będzie

Lokalizacja fajna i tyle. Flaki - mała porcja, rozgotowane, przesolona woda (18zł), z chlebem zamiast bułki.
Piwo w cenach warszawskich.

Nie polecam. Rosół to woda z makaronem, żurek rozwodniony. Jedyne co mi smakowało w tym miejscu to piwo z sokiem. Było podane od razu , a nie jak pozostałe dania, po prawie godzinnym oczekiwaniu. Najśmieszniejsze było oczekiwanie 30 min na chłodnik.

Ogródek przy Kasztelance to dobre miejsce by nad wodą aby w ciepłe dni zamówić lody bądź wziąć jakiś deser do kawy. Rurki reklamowane przez potykacz niestety nie są kwintesencją smaku przysmaku osób urodzonych przed 80 latami. Należałoby zainwestować w plac zabaw.

Niesamowita energia bije z tego ogródka. Oto można tutaj usiąść i zjeść coś, spoglądając jednocześnie na spokojne wody Narwi. Rzeczony widok dodaje temu miejscu uroku i powoduje, że ludzie chętnie tutaj przychodzą. Jest dodatkowo plac zabaw dla dzieci.

Dramat. 45 min czekania na filiżankę flaków (generalnie rosół + flaki) z czerstwą bułką średnicy 5cm, biała kiełbasa smażona 55min na szczęście smaczna choć chleb również czerstwy, schabowy z kością 55 min, grubosci plasterka wędliny. Po prostu dramat. Nigdy więcej....

Bardzo miła obsługa. Przepyszny burger z dzika oraz rosół