Bistro Paranoja

Catering cudowny..za niewiele pieniędzy tyle jedzenia..polecam z głębi serca ..zamawiajcie i cieszcie super jedzeniem

Polecam z całego serca, kopytka i pierogi najlepsze w mieście! Jedzenie zawsze ciepłe, dobrze doprawione, duże porcje.
Prawdziwe, domowe jedzenie, jak u mamy.
Pan dostawca przesympatyczny!

Faktycznie paranoja. Z nazwą trafiliście w dziesiątkę. Garmazerka na hubalczykow kupiliśmy krokiety i lasagne. Połowę krokietów wyrzuciliśmy. Lasagne nie miało nic wspólnego z potrawa o tej nazwie. Spód twardy, niejadalny. Taka lasagne z biedronki mrożona bije wasza na głowę zarówno pod względem smaku jak i ceny. Niestety pierwszy i ostatni raz, pozostaje mieć nadzieję że po prostu miałem pecha bo ocena 4,7 wskazuje że może nie jest tak tragicznie.

Jedzenie pyszne, szybko podane i porcje słuszne. Ceny całkiem przystępne. A obsługa na 5 z plusem. Polecam :)

Edit: Mam nadzieję, że to jednorazowa akcja, ale całą rodzinką mieliśmy rewolucje z brzuszkiem po zupie kalafiorowej. (jedyny wspólny posiłek w ciągu ostatnich dni, bo nie mieszkamy z rodzicami) :( Została nam ona zaoferowana w zamian za szczawiową, która się skończyła. Dopiero teraz po fakcie widzę, że była ona w ofercie dzień wcześniej jako danie dnia. Może warto byłoby następnym razem sprawdzić czy nadaje się ona do podania? Latem jest ciepło i czasem takie rzeczy mają miejsce, nie znaczy to jednak, że 'nieświeży' należy towar sprzedawać klientom.

Miejsce czyste, zadbane, bardzo przyjemne. Od początku odniosłam pozytywne wrażenie. Niestety w pojemnikach na wynos np. placek po węgiersku pływa w tak głębokim oleju, że nie idzie niestety tego zjeść, po prostu mnie mdlilo. Myslalam, że to jednorazowa wpadka, ale placka zamawialam juz 3 razy. Ziemniaki pieczone nie wyglądały i nie smakowały jak pieczone. Ani to przypieczone, ani chrupiące. Na dole w pudełku duzo wody. A sos taki słony, że nie szło tego przełknąć. Bede zamawiać dalej, bo mam do Was po drodze z pracy do domu, ale naprawdę myślę, że warto by było trochę poprawić jakość popraw. I cen.

Chyba od jakiegoś czasu zmienił się kucharz. Zdecydowanie odczuliśmy różnice w jakości potraw. Ciężkie i tłuste placki ziemniaczane, zupa tajska z kuchnią tajską nie mająca nic wspólnego, flaki również poszły do wyrzucenia. Szkoda, bo miałam nadzieję na dobre dania obiadowe w tej okolicy.

Placek ziemniaczany duży, na prawdę porządna porcja, jednakże trochę za tłusto. Kapusta kiszona mogłaby być bardziej kiszona :)
Ceny średnio przystępne, lokal czysty i zadbany.

Jeszcze nigdy nie widziałam kremu z pomidorow "rzadkiego" - to nawet nie można nazwać kremem. Kilka razy odwiedziłam to miejsce i ani razu zupy nie zachwyciły - pomidorowa jak nie pomidorowa a botwinka smakowała jak zupa zalana śmietaną. Nic dodać nic ująć. Co do zup nie polecam.