Pycha. Bar

Pierwszy raz w Barze Pycha byliśmy w 2005 roku i potem jeszcze parę razy odwiedziliśmy ten Bar.W tym roku po długiej nieobecności postanowiliśmy tam zjeść i oczywiście jak zawsze pysznie ,dania spore ,miła obsługa , ceny dostępne,polecam w 100%

Jak dla mnie jak najbardziej ok. Miła obsługa, jak na tę porę roku dość duży wybór dań. Po kilku wizytach oceniam dania które spożywałem na bardzo smaczne a jeszcze zapewne nie raz będę miał okazję skosztować innych. Niestety wyżywienie w Mieszku jest tak podłe że Bar Pycha to lokal pierwszej kategorii 😉 Zaznaczam że nie jest to restauracja tylko bar ale naprawdę zasługuje na bardzo dobrą opinię. Pozdrawiam obsługę 👍 😉

Kiedyś zaglądałem tam dość często. Ostatnio zrezygnowałem. W ciągu roku ceny wzrosły o ok. 40%, jakość potraw zepsuła się (stary tłuszcz?), porcje są znacznie mniejsze. Cóż, pazerność i żądza pieniądza wlaścicieli robią swoje. Jakość została zastąpiona "poprawnością polityczną". Pierogów ruskich już nie ma, są za to pierogi ukraińskie (zresztą na Ukrainie zwane nie pierogami lecz wareniczkami, pieróg ukraiński to coś zupełnie innego!). Ponoć dlatego aby ukraińskiemu personelowi zatrudnionemu w kuchni było miło. Po prostu żenada i głupota.

Bardzo miła Pani za barem 😊 Kompot pycha przypomniał mi smak dzieciństwa😊 Zupka pomidorowa bardzo dobra 😊 Natomiast placki ziemniaczane na które czekałam najdłużej przy małej ilości osób na sali były niestety zimne w środku ... W barze bardzo czysto,na bierząco wycierane stoliki i wynoszone naczynia. Na pewno tu wrócę spróbować innych dań z menu,kuchnia bardzo domowa jak u babci 😊😊

Miejsce mało doceniane. Jedzenie bardzo smaczne i w dobrej cenie. Polecam się tu zjawić a nie kręcić się koło mariny. Obsługa świetna.

Cóż. Kiedyś rewelacja, pamiętam choćby znakomite zraziki w sosie myśliwskim. Dziś, prawdopodobnie po zmianie obsady kuchni, jakość potraw bardzo przeciętna. Zrazików już w karcie nie znajdziecie. A na koniec przestroga. Nie zamawiajcie pieczeni w sosie. Chyba, że jesteście wyposażeni w piłę do cięcia metalu albo choćby w wilcze uzębienie. Ta potrawa twardością nie ustępuje nawet niezniszczalnym podeszwom topornych, żołnierskich buciorów.

Bardzo dobra domowa kuchnia
z umiarkowanymi cenami.
Jesteś przejazdem w pobliżu...
Będziesz mile zaskoczony.

Przepyszne domowe jedzonko co kolwiek by się niewybrało jest ekstra nie potrzeba przyprawnika a pani sprzedająca jest przemiła i zawsze uśmiechnięta Polecam i pozdrawiam cały personel