Calypso Fitness i Siłownia Katowice Silesia

Za każdym razem kiedy tu jestem to zastanawiam się czy trafiłem na karaoke, czy siłownię. Sale na których odbywają się tańce i zajęcia grupowe z udziałem muzyki nie są w ogóle wyciszone. Wobec tego będąc pod prysznicem czuję się jakbym był na sali.

Podziwiam każdego kto jest na sali do ćwiczeń bez słuchawek ANC.

Nie polecam, chyba że trzeba zrobić trening. Ja bywam tylko kiedy nie chce mi się jechać dalej.

Chodzę od przeszło 4 lat. Można zrobić dobry kalisteniczny trening. W klubie jest fajna brama do podciągnięć, dipów, australijskich pompek. Są paraletki oraz obręcze. Strefa z wolnymi ciężarami też wporządku. Co do maszyn się nie wypowiadam bo nie ćwiczę na nich. Fajne stanowisko do przysiadów oraz martwego ciągu. Szatnie czyste. W klubie fajna sauna.

Siłownia całkiem spoko.
Na minus ograniczone dni gdy działa sauna (poniedziałek, środa po 16, sobota chyba do 14). Rozumiem, że koszta.

Często chodziłem tam tylko ze względu na saune, teraz musze poszukać innego miejsca.

Najsłabsza siłownia Calypso z wszystkich w Katowicach. Trenera brak. Recepcja jest bo być musi i takie też jest nastawienie pracowników. Czysto i tu nie można się przyczepić. Bardzo słabe rozmieszczenie sprzętu, maszyny upchnięte. Na dodatek jest ich mniej niż w Supersamie, z konkurencyjnymi siłowniami (np. w Altusie) to nawet nie ma co porównywać... Zwłaszcza usytuowanie bieżni jest mało komfortowe - na przeciwko sali z zajęciami dzięki czemu ogląda się wygibasy ćwiczących na zajęciach grupowych. I muzyka - jak w klubie. Gdy przyjdzie się w godzinach zajęć grupowych na sali, to można ogłupieć od muzyki i czuje się człowiek jak w klubie. Plus za bezproblemowy parking.

"Przyjmujemy karty multisport"
Tak, ALE multisport student nie.
Dlaczego?
Po prostu.

Fajnie...

Duża i przyzwoicie urządzona, z wystarczającą ilością miejsca i sprzętu by zrobić swój trening bez ustawiania się w kolejkach czy ściskania się z innymi ćwiczącymi. Dwie duże sale - do aerobiku i spinningu. Regularne zajęcia grupowe. Na minus - ustawianie głośności muzyki lekceważąc komfort innych ćwiczących i stan szatni, przynajmniej męskiej.

Pani prowadzaca dzisiejsze zajęcia z Zumby o godz. 18:30 przyszła tam chyba dla siebie. Od początku zajęć brak kontaktu z uczestnikami. Zero podejscia, zero podpowiedzi jak wykonać poprawnie choreografię którą chyba tylko ONA znała. ,,Leciała" z krokami w takim tempie że mało kto nadążał wykonywać je z prowadząca zajęcia a warto zaznaczyć że uczestniczyło w nich parę starszych osób które przyszły z dobrym nastawieniem na odrobinę ruchu. Pani dopiero pod koniec zajęć raczyła dostrzec w odbiciu lustra że chyba tylko ONA tańczy i postanowiła zajać się resztą grupy. Muzyka dawała na całego i nie raczyła nawet użyć mikrofonu żeby było wiadomo co się za chwilę będzie działo. Wyszłam z zajęć wkurza i sfrustrowana. 1000 razy bardziej polecam Calypso na Korfantego w Katowicach. Tam pracują profesjonaliści. Opinia dodana z fake'owego konta żeby zaraz Calypso nie dodało odpowiedzi że nikt taki nie brał udziału w zajęciach o tej godzinie.

Nie polecam tej siłowni ponieważ obsługa jest arogancka i jak sie z nimi rozmawia to mówią jakby byli tam na siłe