Agroturystyka Orzechowy Sad

Właściciel bardzo sympatyczny, miejsce adekwatne do ceny, spokojna okolica. Warto wziąć pod uwagę to miejsce, jeśli szuka się spokojnego i cichego miejsca na odpoczynek.

Cieszę się, że nie zapoznałam sie z opiniami przed przyjazdem, bo nie doszłoby do niego. W naszym odczuciu miejsce z dobrym przełożeniem ceny do jakości. Widać, że własciciel czyta komentarze i bierze je pod uwagę. W pokoju było bardzo czysto, w łazience i części wspólnej też było ok. Obejście stanowi po prostu użytkową część dla Pana, ktory mieszka w domku na tym samym podwórku. Szczęśliwie Własciciel nie wchodził z nami w tematy polityczne, na co ktoś skarżył się we wczesniejszej opinii. Na podwórku był stolik z krzesłami, przystrzyżona trawa, Pan zaproponował nam możliwość skorzystania z grila. Jeśli ktoś naoglądał się Domu nad rozlewiskiem i chce przyjechać do agroturystyki w której zamierza przesiedzieć cały weekend/tydzień jak w ekskluzywnym kurorcie ;) - może nie być zadowolony. Jeżeli ktoś poszukuje - jak my- przyzwoitej bazy do zwiedzania cudnej okolicy- to dobry wybór. A jeśli ktoś oczekuje więcej za 40 pln za dobę od osoby to jest po prostu nieżyciowy.

Najlepszą rekomendację może dać 3 naszych dzieci, która kazała nam obiecać, że jeszcze wrócimy do tego domku :)

Mieliśmy okazję doświadczyć bardzo nieprzyjemnych sytuacji ze strony właściciela. Po przyjeździe i decyzji o nie spędzaniu czasu w ‚agroturystyce’ właściciel wraz z pijanym znajomym zaczął nam agresywnie grozić pobiciem oraz popisywał się wulgarnym językiem, chcąc ewidentnie sprowokować do bójki. Jeśli to są atrakcje w owej ‚agroturystyce’ to mnie to wcale nie bawi. Brutalność i agresja, którą spotkaliśmy niech będzie dowodem i przestrogą dla potencjalnych klientów (proszę uważać na wpłatę zaliczek, chyba w ten sposób osoba tylko zarabia). Wszystko w obecności naszego 1-rocznego dziecka. Odnosząc się do standardu domku i podwórka. Domek nadaje się do noclegów, ma w sobie właściwy klimat dawnych lat, jednak jest zapuszczony, pościele śmierdzą stęchlizną, łazienki i kuchnia brudna (garnki, patelnie, które powinny trafić na śmietnik mają swoje drugie życie w Orzechowym Sadzie). Wspomnieć również trzeba o fakcie, o którym właściciel wcześniej nas nie informował, że pomimo wynajmu całego domku i zapewnień o prywatności on sam mieszka w domku obok nie szanując prywatności gości. Pierwsze wrażenie właściciel sprawia przyjazne, jednak skończyło się tym, że zaplanowany miesiąc wcześniej urlop musieliśmy zakończyć. O zgrozo. Dodać należy, że boisko do siatkówki jest zwyczajną siatką wisząca wiele lat, zniszczoną przez pory roku na polance porośniętej do brzucha pokrzywami.

Na jeden nocleg, bez wpłat zaliczek jest to miejsce gdzie można spędzić noc. Jednak zdecydowanie odradzam jako miejsce do spędzania czasu. Zwyczajnie właściciel zrobi wszystko by zapamiętać go jako rodzaj najgorszego wyjazdu w życiu.

Niestety rozczarowanie, przyjeżdżając na miejsce, w jedynej łazience z wanną trzeba było ją najpierw wyszorować, bo wszędzie bród, pajęczyny i śmierdzi stęchlizną. Druga łazienka masakrycznie zniszczona, zakryta olbrzymia dziura folią, a na pytanie, czy naprawi pan prysznic odpowiedź, że się nie da. Wszędzie przyklejone karteczki np." wycierać się pod prysznicem". Opłata za korzystanie z pralki, pan przychodzi ze swoim przedłużaczem i wraca zaraz przed końcem prania bez pukania. Szybko kończyła się ciepła woda, gdy poprosiliśmy o więcej ciepłej wody usłyszeliśmy, że po pierwsze, to nie hotel czterogwiazdkowy tylko agroturystyka, po drugie, jak brakuje to kilka km dalej jest jezioro i tam są odpłatne prysznice. Na pytanie dlaczego nie ma Wi-Fi bo jest w ogłoszeniu, odpowiedź, że internet był jakieś 3 lata temu. Brak klucza do drzwi głównych domku, po aferze nocnej i postraszeniu Policją dopiero dostaliśmy. Boisko masakra, środek tylko skoszony, reszta mocno zarośnięta. Całość podwórka wszędzie coś, ogólny zamęt, zaniedbanie, brak zdecydowanie kobiecej ręki. Można robić tylko grilla, o drzewie można zapomnieć na ognisko.Komarów mnóstwo, wieczorem uciekaliśmy już do domku.Kuchnia owczem, zrobiona z klimatem, jednak garnki i kuchenka w opłakanym stanie.Pan mieszka zaraz na przeciwko a razem z nim paru robotników ze wschodu. Nie czuliśmy się tu pewnie, jedynie czego można być pewnym, że pan szybko przychodzi po zapłatę. Czy jest to Agroturystyka? Nie , raczej stary domek w niskim standardzie zrobiony pod zarabianie kasy. Za tą cenę można znaleźć godniejsze warunki.

Beznadziejne miejsce. Wlasciel jak w arabskim sklepie okresla cene za lozko na podstawie rozmowy, wygladu i auta po przyjezdzie na miejsce. W moim przypadku okazalo sie ze cena jest zupelnie inna niz poczatkowo zostalo to ustalone. W dodatku dziwny wlasciciel zabija jakakolwiek prywatnosc obserwacyjnie krecac sie obok domku i czekajac na moment kiedy moze wejsc i zgasic swiatlo, wylaczyc z pradu lodowke lub sprawdzic drzwi do domku. Niestety nie zostalem w owym miejscu a spotkanie zakonczylo sie w bardzo niemilej i przykrej dla mnie atmosferze. Wschodniego i dosc dziwnego uroku dodaly polityczne kawaly oraz komentarze wlasciela na obecne partie opozycjne - choc takie tematy nie byly zupelnie podejmowane.Chyba nie takiego miejsca szukalem na urlop z dala od zgielku.

Polecam serdecznie, okolica piekna, własciciel sympatyczny . Cena bardzo niska. atmosfera cudowna

Bardzo dobre miejsce na wypoczynek. Blisko ścieżek rowerowych, pieszych ścieżek edukacyjnych, plaż, które nawet w sezonie nie są przepełnione. Byliśmy w Orzechowym Sadzie już 2 razy i jeszcze tam wrócimy. Polecam na letni dłuższy urlop i na jesienny wypad na weekend, o każdej porze roku agroturystyka cieszy oko.

Czysto miło i bardzo ładna okolica właściciel sympatyczny. Polecam osobom ceniącym sobie spokój