Właścicielka bardzo nieuczciwa. Po oddaniu pokoju zarzuciła że zginęły jej prześcieradła,a także że chodziliśmy po innych pokojach,za co rządała dodatkowej opłaty. W środku niedziałająca tv i co najważniejsze śmierdzi pleśnią. Pleśń również jest na ścianach i przy oknach. Ogólnie nie polecam
Jakub Osada2 lata temu
Muzeum nocowania w czasach PRL-u z oryginalnymi eksponatami z lat 70/80 - ciągle w użyciu. Klimat wilgoci, sztucznych kwiatów, telewizora bez telewizji, trzeszczących łóżek, "papieru ściernego" w wc. Może 30 lat temu taki standard kwatery i organizacji noclegu (przykłady: 2 klucze do głównych drzwi do budynku na 8 pokojów (sic!) albo brak numerów pokojów na drzwiach i umiejscowienie dwóch ostatnich: 7. i 8. w piwnicy - żeby było łatwiej je znaleźć) był do przyjęcia - teraz nie. Omijać szerokim łukiem!
Tyszka Marcin2 lata temu
Nic się nie zmienia. Pani zbiera kasę z góry żeby nie można było uciec. A w zamian funduje nocleg w chlewkach lub przeludnionym domu gdzie jest zimno, ciemno i śmierdzi. Polecam dla amatorów mocnych wrażeń.
Ewa Wróblewska2 lata temu
ludzie tu jest masakra male pokoje z duza iloscia luzek dostac sie rano do toalety to mozna tylko pomazyc nie ma goracej wody jest letnia wiec o kopieli mozna zapomniec nie wspominajac o ogrzewaniu gdzie w pokoju w nocy jest ledwo 10 stopni wlascicielka oszczedza na wszystkim szary papier albo jego brak w pokoju ksiazki nie poczytasz bo zarowka ma zaledwie 20 volt i nic wieczorem nie widac normalnie masakra omijajcie to miejsce szerokim lukiem!!!!!!!!!!
