/Podlaskie Voivodeship/Agroturystyka

Carski Trakt

Sulin-Strumiłowo 4, 18-430 Włochówka, Polska

Carski Trakt
Agroturystyka
4.3
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
5CX9+VR Włochówka, Polska
+48 86 219 64 89
carskitrakt.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
Napisz recenzję
Trener Kaczy
Trener Kaczy2 lata temu
UWAGA PLUSKWY!!!
Kompletna Tragedia i dramat!!!
W pokojach pajeczny i bród. Ale to 'najmniejszy problem' przy tym co nas spotkało. W pokoju były PLUSKWY. I to jeszcze też byłem w stanie zrozumieć,ale reakcja właścicielki nadaje się tylko i wyłącznie do zaskarżenia do sanepidu. Pani Elzbieta zaczela na mnie krzyczeć i oskarżać o kłamstwo. Dopiero po okazaniu zdjęć z pacerzykami na materacu oraz chodzącej pluskwy zareagowała przenosząc nas do innego pokoju. Na drugi dzień zamiast wziąć się do roboty i odpluskwic ośrodek oskarżyła nas o przywiezienie pluskiew. Dotarł dopiero do Niej ARGUMENT, że pancerzyki musiały być już tam wcześniej.
Magda MAGDA
Magda MAGDA2 lata temu
Carski Trakt skradło moje serce uwielbiam tu przyjeżdżać od kilku lat odwiedzam to miejsce, cudowny domowy klimat, jedzenie prima sort, Pani Ela jest bardzo ciepłaą serdeczną i życzliwą kobieta. Pokoje czyściutkie ,eleganckie i bardzo przytulne. Miejsce bajeczne dla rodzin z dziećmi.
Crazy Band
Crazy Band2 lata temu
Zagosciłem przypadkowo do tej agroturystyki. Jestem bardzo zadowolony z pobytu. Właścicielka bardzo miła i mega pomocna. Urocze i malownicze miejsce, cisza spokój i ukojenie dla duszy. Pokoje czyste i schludne a jedzenie Niebo w gębie.
Wieslawa Zyman
Wieslawa Zyman2 lata temu
Dobre miejsce jako baza wypadowa do zwiedzania okolicy,a jest co zwiedzać;Wizna,Jedwabne cz też bunkry na Linii Mołotowa.Właścicielka bardzo miła i pomocna we wszystkim.Śniadania za 30zł.szwedzki stół.Jak kto głodny może zamówić obiad.Wieczorem jest możliwość zrobienia grilla.Polecam turystom zwłaszcza niezbyt wymagającym.
S.M. Estera Andrzejewska AM
S.M. Estera Andrzejewska AM2 lata temu
Wspaniale miejsce, a Pani Ela to cudowna kobieta, która sprawiła, że nasz pobyt był tak fantastyczny! Jedzenie swojskie, przepyszne. Dużo atrakcji, które dla dzieci XXI wieku są już nieznane :) Polecam całym sercem!
Karolina Gosk
Karolina Gosk2 lata temu
Byłam tu wiele razy, polecam

+ jedzenie pyszne , zdrowe (swojskie jajka, własne przetwory) Pierogi są mega

- / + Woda użytkowa swego czasu miała nieprzyjemny zapachu, ostatnio jak byłam problem został już rozwiązany , jest OK

+ cicho i spokojnie, wśród natury

+ czyste pokoje

+ dobra baza wypadowa do zwiedzania Biebrzańskiego Parku Narodowego, blisko Narew łączy się z Biebrzą , ludzie z całej Europy(!) przyjeżdżają oglądać siedliska tysięcy ptaków, poznałam paru Niemców, Brytyjczyka

+ właścicielka p. Ela swojska, szczera, z sercem są dłoni , jest pomocna w wyborze miejsc do zwiedzania czy punktów widokowych

+ wśród gości zapaleni fotografowie i miłośnicy ptaków, często zagraniczni

+ można skorzystać z hamaków wśród drzew, huśtawki, altany

+ blisko jest też dodatkowy teren do korzystania, z zejściem do rzeki (chyba to jest starorzecze) z altaną grillową, z miejscem na ognisko

+ przyjeżdżał tu legendarny fotograf Wiktor Wołkow regularnie, jest tu wiele jego zdjęć Podlasia i innych fotografów
PIXEL PIRANIA
PIXEL PIRANIA2 lata temu
Właścicielka jakby opętana czymś i niemiła. Pokój 3 osobowy to był 2 osobowy z dostawką, która praktycznie wychodziła za drzwi. Nie można było się w nim zmieścić! Jedzienie koszmarne, mieliśmy rewolucje w Łazience. Pryśnic oczywiście zatkany. Ciepłej wody brak - dopiero po 10 minutach leciała letnia. Temperatura w pokoju po dodatkowym nagrzaniu jesienią na życzenie sięgała około 16 stopni (siedzieliśmy w bluzach, a syn nawet w kapturze) Szkoda, że nie można wystawić 0 gwiazdek to bym dał.
Hellandheven 1
Hellandheven 12 lata temu
Protekcjonalna właścicielka, która odnosi się do gości jak do głupków. Pokoje nie dla alergików, kurz i brudna podłoga. Jakość domu noclegowego to raczej standard hostelu robotniczego. Bardzo akustyczny, kroki, dźwięki, zapachy, wszystko jest wyczuwalne. Przy pełnym obłożeniu nie da się na pewno wypocząć. Woda w kranie szara, twarda z metalicznym zapachem. Strefę wypoczynku stanowią dwa brudne, dziurawe i połamane hamaki, obok równie brudne grille. Niedaleko zejście nad zalew, gdzie gospodarze proponują kajali i rower wodny. Nie skorzystaliśmy ze względu na pogodę. Śniadania smaczne, jeśli czegoś zabraknie trzeba poszukać właścicieli i poprosić o dołożenie produktów bo nikt tego nie pilnuje. Zwierzęta gości mogą wejść wszędzie, łącznie z kuchnią obiektu i salą jadalną. Niekoniecznie wszystkim to odpowiada. Dobre miejsce do noclegu na jedną noc i nic więcej.
Zalecane lokalizacje