Miasteczko ciekawe. Przy obelisku upamiętniającym błogosławioną Mariannę Biernacką spotkaliśmy jej prapra wnuka! Przemiły człowiek. Opowiedział nam Jej historię i pokazał dom. Co do lokum Wypitego miodu to bym powiedziała, że tylko nazwa ładna. Pokoje na piętrze. Było nas dziewięcioro mieliśmy dostać pięć pokoi. Były przygotowane 4 w tym dwa z łazienkami. Pozostali mieli korzystać z łazienek w innych pokojach. Dziewiąta osoba na prędce zainstalowana w sali na imprezy na parterze z dostępem tylko do toalety. Sami oceńcie sytuację. Pokoje posprzątane byle jak. Podłogi w łazienkach zapomniały jak wygląda mop. Nie polecam:-(
