Kołodziejówka wygrała, bo w Glince praktycznie nie za za bardzo gdzie indziej spać. Ale wrażenie zrobiła mierne. To nocleg na przetrwanie 1-2 nocy, na dłużej dla prawdziwych pasjonatów... 1. Pokoje dla turystów są na 3 kondygnacji (poniższe zajmują gospodarze), jak to pani z rozbrajającą szczerością przyznała - "bo nie wiedzieli co zrobić ze strychem". Kondygnacje gospodarzy i turystów oddzielają drzwi. Byliśmy we wrześniu, temperatury już były różne. Ale po zejściu na poziom gospodarzy uderzało gorąco, u nas kaloryfery były letnie. 2. Na tymże przerobionym strychu są 4 pokoje dla turystów, co najmniej 10-12 osób. Jedna łazienka na korytarzu. 3. Teoretycznie jest aneks kuchenny - to kubki i talerze poukładane na półkach w szafie i czajnik elektryczny. Wszystko w przedpokoju, gdzie się w chodzi wprost z klatki schodowej. Akurat okno tego przedpokoju wychodzi na oborę (taką prawdziwą, ze zwierzętami:), dzięki czemu w tym "aneksie" jest mnóstwo much. We wrześniu, chłodnawym, na oknie było z 20 - 30 much. Jak to wygląda latem? 4. Pokój - 4 -5 osobowy. 5 osób przez tydzień np. dostałoby tam na łeb. Nie ma miejsca, oszczędzamy, wstawimy łóżko, bo po co ludzie mają usiąść normalnie przy stole (v. zdjęcia). Krzesła 3 dla 5 osób. Czystość bardzo przeciętna, mam zwyczaj przecierać w takich miejscach półki, stół mokrą chusteczką i tu też było co pozbierać. No i te dywany przyklejone....:) To by było na tyle. Nie wrócimy tam co choć cena zachęca.
Renata2 lata temu
Spokojne miejsce dla kochających góry i spacery. Gorąco polecam!!
Tłumacz PL-ENG2 lata temu
Pani gospodyni jest przemiła :) Jedzenie jest pyszne, a pokoje milutkie. Szłysmy 9 godzin przez góry z koleżanką, aż sie ściemnilo. Pani gospodyni uratowala nas przed noclegiem w lesie i przyjela mimo pelnego pensjonatu. Odpoczywalysmy 2 dni przed kolejną trasą. To cudowne miejsce: kwiecisty ogród pelen romantycznych huśtawek, czysty, mily pokoj, wygodne łóżka... a najfajniejszy jest bardzo, bardzo przyjazny, cieply klimat i serdeczni gospodarze.
Karina K2 lata temu
Warunki dosyć spartańskie jak na zimę, słabo ogrzewane pokoje. Muli właścicieli, dobre i obfite śniadanie
Zdzisław Wolny2 lata temu
Super miejsce. Super rodzina.Jedzenie Extra. Atmosfera niesamowitą . Warto tam być.
Ewa Kowalska2 lata temu
Fantastyczni, niezwykle gościnni gospodarze, przepiękna okolica i niezwykle smaczne, domowe jedzenie. Dostępna wiata z paleniskiem i grillem i duża jadalnia - świetne miejsce aby zorganizować imprezę, niezależnie od pogody.
Andrzej Jedrusik2 lata temu
Wspaniałe miejsce, wspaniali gospodarze, cisza, spokój, pyszne jedzenie, czyste powietrze, las dookoła,ciekawe szlaki do wędrówek no i ten GEO- PARK....To moje miejsce. Nie mogę się doczekać kiedy znowu tam pojadę.
Michał Szafran2 lata temu
Gospodarze bardzo mili, wyżywienie dobre w odpowiedniej ilości. Warunki lokalowe dobre, choć można by parę rzeczy poprawić/wymienić. Ogólnie POLECAM !
1. Pokoje dla turystów są na 3 kondygnacji (poniższe zajmują gospodarze), jak to pani z rozbrajającą szczerością przyznała - "bo nie wiedzieli co zrobić ze strychem". Kondygnacje gospodarzy i turystów oddzielają drzwi. Byliśmy we wrześniu, temperatury już były różne. Ale po zejściu na poziom gospodarzy uderzało gorąco, u nas kaloryfery były letnie.
2. Na tymże przerobionym strychu są 4 pokoje dla turystów, co najmniej 10-12 osób. Jedna łazienka na korytarzu.
3. Teoretycznie jest aneks kuchenny - to kubki i talerze poukładane na półkach w szafie i czajnik elektryczny. Wszystko w przedpokoju, gdzie się w chodzi wprost z klatki schodowej. Akurat okno tego przedpokoju wychodzi na oborę (taką prawdziwą, ze zwierzętami:), dzięki czemu w tym "aneksie" jest mnóstwo much. We wrześniu, chłodnawym, na oknie było z 20 - 30 much. Jak to wygląda latem?
4. Pokój - 4 -5 osobowy. 5 osób przez tydzień np. dostałoby tam na łeb. Nie ma miejsca, oszczędzamy, wstawimy łóżko, bo po co ludzie mają usiąść normalnie przy stole (v. zdjęcia). Krzesła 3 dla 5 osób.
Czystość bardzo przeciętna, mam zwyczaj przecierać w takich miejscach półki, stół mokrą chusteczką i tu też było co pozbierać. No i te dywany przyklejone....:)
To by było na tyle. Nie wrócimy tam co choć cena zachęca.
GEO- PARK....To moje miejsce. Nie mogę się doczekać kiedy znowu tam pojadę.