Schronisko (dziś oficjalnie "agroturystyka") przy rynku. 30 złotych za wieloosobówkę, w pełni wyposażona kuchnia, łazienki z ciepłą wodą i sympatyczni właściciele. Można rozbić namiot na ogródku, gdy nie ma miejsc. Jeszcze się uchował stary klimat.
Mateusz Mamot2 lata temu
Bardzo sympatyczni właściciele. Można się poczuć jak u dziadków na wsi.
Artur i2 lata temu
20 złotych za osobę w pokoju dwuosobowym. Gorąca woda pod prysznicem, dobrze wyposażona kuchnia (talerze, kubki, noże). Bardzo mili właściciele, można zjeść śniadanie na drewnianych ławkach na zewnątrz. W schronisku mieszka także bardzo przyjazny pies, Zeus. Zaraz obok schroniska znajduje się bar Czeremcha gdzie można zjeść coś na ciepło, 2 sklepy z całkiem niezłym asortymentem (jedzenie, alkohol). Po drugiej stronie drogi mała piekarnia, wieczorem można tam kupić ciepłe bułki albo małe pizze.
Krzysztof Piwoński2 lata temu
- Pan z Warszawy, tak? Mam nadzieję, że nie wspiera Pan tych wszystkich, którzy kładą się na ziemi w obronie "konstytucji"?
Takie oto pytanie dostałem kilka lat temu od właściciela tego całkiem klimatycznego miejsca o 7 rano żegnając się. Otóż proszę Pana z Warszawy, a wspierać mam prawo kogo mi się podoba. Następnym razem pewnie poszukam sobie w okolicy innego przyjemnego miejsca, w którym właściciel nie będzie zadawał dziwnych pytań.
Mateusz2 lata temu
Ciekawe miejsce z interesującą historią, oraz bardzo mili i pomocni właściciele. Doskonałe miejsce dla turystów którzy nie potrzebują specjalnych wygód. Wspaniałym atutem jest piekarnia po drugiej stronie ulicy z przepysznym jeszcze ciepłym pieczywem i słodkimi rogalami. Sprzedawanymi wieczorem z okienka. Niestety godziny sprzedaży są różne zależnie od sezonu więc najlepiej pytajcie właścicieli schroniska.
Anna i Artur2 lata temu
Jeżeli nie spędzasz czasu w pokoju, a potrzebujesz nocleg gdzie masz wygodne łóżko, czysty pokój i ciepłe kaloryfery, góry w zasięgu ręki-polecam
Leszek kowalski2 lata temu
Kultowe miejsce. Pan Stanisław pasjonat regionu z wielką wiedzą, którą chętnie i pięknie przekazuję. Chciałoby się tu zostać jak najdłużej. Na pewno nie dla nadętych dam szukających All.
Tomasz Walowski2 lata temu
Szczerze polecam, bardzo mili, przyjaźni i gościnni właściciele.
Takie oto pytanie dostałem kilka lat temu od właściciela tego całkiem klimatycznego miejsca o 7 rano żegnając się. Otóż proszę Pana z Warszawy, a wspierać mam prawo kogo mi się podoba. Następnym razem pewnie poszukam sobie w okolicy innego przyjemnego miejsca, w którym właściciel nie będzie zadawał dziwnych pytań.
Na pewno nie dla nadętych dam szukających All.