/Masovian Voivodeship/Park rozrywki

Mini Park Linowy Zoolandia

Norbertańska 2, 09-402 Płock, Polska

Mini Park Linowy Zoolandia
Park rozrywki
4
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
GPP2+7G Płock, Polska
+48 661 220 088
parkizoolandia.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
poniedziałek: Zamknięty
Wtorek: Zamknięty
Środa: Zamknięty
Czwartek: Zamknięty
Piątek: 10–16
Sobota: 10–16
Niedziela: 10–16
Napisz recenzję
Karolina Wiesniak
Karolina Wiesniak2 lata temu
Bardzo nie miła obsługa ,Pani za kasą nie chciała wydać reszty ze 100zł gdzie pieniążki miała na wydanie, stwierdziła że tylko wiliczone pieniądze przyjmować może
Dziecku założyli opaskę po czym po minucie jej zerwali
Oczywiście córka z płaczem wróciła do domu
Chamstwo i bezczelne zachowanie Pan które tam pracują
STREET DANCE STUDIO Kutno
STREET DANCE STUDIO Kutno2 lata temu
Fajne miejsce dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z parkiem linowym. 4 latek zachwycony. Rodzic moze mieć dziecko na oku. Pani, która obsługuje park bardzo miła i uśmiechnięta :) jeszcze dodam że podczas trasy dziecko na wybór zjechać na tyrolce lub wejść po mostku co też jest super alternatywa dla mniejszych dzieci. Pozytywne nastawienie rodzica podstawą :)
Paulina Gralewska
Paulina Gralewska2 lata temu
Miało być miło i fajnie. Nie było. Bilet kosztuje 18 zł za cały dzień (można wracać i bawić się na atrakcjach, byle mieć papierową opaskę na dłoni). Dziecko korzystało z atrakcji dnia 17.06 o godz. 15:00 (podaję datę menadżerom, bo pani z kasy poinformowała mnie, że nie ma obowiązku przedstawienia mi się). Dziecko po dojściu do zjeżdżalni (ok. 2 minuty zajmuje dojście tam w bardzo wolnym tempie) przestraszyło się i zaczęło ze mną rozmawiać o innych możliwościach zejścia z atrakcji. Naszą konwersację przerwało wtargnięcie pani z kasy, która kierowała się w stronę mojego przestraszonego dziecka. Na pytanie: co robi? Odpowiedziała, że idzie namówić moje dziecko do zjazdu samodzielnego lub wraz z nią. Podziękowałam za pomoc, mówiąc żeby nie dotykała córki i że sama to załatwię. Usłyszałam, że rodzice nie mają możliwości wejścia na konstrukcję, gdyż jest to niezgodne z regulaminem. Dziecko też to usłyszało i zaczęło płakać. Pani (nie wiem co chciała osiągnąć dalszym postępowaniem, domniemam, iż uspokoić dziecko) zaczęła mu mówić iż nic się nie dzieje. Oczywiście osiągnęła odwrotny efekt, bo w dziecku się dużo działo (wie to każdy rodzic, który choć trochę liznął dziecięcej psychologii - to że dla kogoś coś jest błahe nie oznacza iż zlekceważy to inny, szczególnie 5-latek). Poprosiłam powtórnie o wpuszczenie mnie do dziecka, po kolejnej odmowie „gdyż regulamin nie pozwala”, zażądałam wejścia po, płaczące ze strachu, dziecko. Pani mi w końcu otworzyła. Wystarczyło abym weszła po awaryjnych schodkach i sytuacja była opanowana, dziecko spokojnie do mnie podeszło. Zostałam przy tym poinformowana, że nie mogę korzystać z dzieckiem z atrakcji, że dziecko nie może przejść sobie z powrotem po tych przeszkodach, które nie nastręczały mu trudności oraz że nie zostaną mi zwrócone pieniądze, bo wszystko jest „niezgodne z regulaminem”. Dodam, że na drodze powrotnej nie było ani jednego dziecka.
Nie rozumiem dlaczego rodzic zostaje odseparowany od dziecka, w momencie gdy ono potrzebuje bliskości i poczucia bezpieczeństwa, a nie obcej osoby lekceważącej jego emocje, oferującej swoje usługi bez konsultacji z dzieckiem oraz rodzicem i próbującej dziecko zmusić do rzeczy, która napawa go lękiem? W moim odczuciu, osoby pracujące z dziećmi powinny być empatyczne i elastyczne, a nie „systemowe” i „regulaminowe”. Rozumiem, że bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu, jednak ludzkie zachowania są różne i w momencie „awarii” potrzebna jest umiejetność kreatywnego ich rozwiązywania. Zauważyłam u pani obsługującej, kompletny brak rozumienia emocji, negowanie ich, brak subtelności, mało kulturalną pewność siebie oraz kompletny brak umiejętności podejścia do dziecka (narzucanie swojej osoby bez pytania czy jest taka potrzeba i akceptacja danego pomysłu na rozwiązanie problemu). Odradzam korzystanie z tej atrakcji rodzicom, którzy przyjdą tam z wrażliwymi dziećmi. Zapłaciłam 18 zł za 2 minuty pokonywania przeszkód. Jak dla mnie zbyt drogo.
Pan Bartek
Pan Bartek2 lata temu
Yep. Dzieciaki zadowolone . Drogo ale fajnie.
Kamil Słomczewski
Kamil Słomczewski2 lata temu
Bardzo niesympatyczna obsługa i chora cena. Zabawa max na godzinę. Mój syn bawił się ok 15 minut. Przejście toru zajmuje ok półtorej minuty (tempo powolne).
Marcin Bagiński
Marcin Bagiński2 lata temu
Zabawa dla dziecka na godzinę a cena zaporowa - na polowe jeszcze by uszła. No chyba że wolą mniej klientów żeby sie nie napracowali a narobili.
Jaroslaw Dabrowski
Jaroslaw Dabrowski2 lata temu
Fajne na godzinę, ale zdecydowanie za drogie. Bilet na cały dzień, a w praktyce na 1 godzinę. Obsługa, młode dziewczyny, słabo sobie radzą.
Erz Etgie
Erz Etgie2 lata temu
Fajna zabawa. Trochę mało przeszkód ;)
Zalecane lokalizacje