Zajazd Modrzewie

Dziecko było tu na obozie konnym. Ja nocowałem jedna noc,ze śniadaniem. Dziecko zadowolone. Ośrodek ma certyfikat PZJ. Istnieje możliwość zdawania odznak konnych po zakończonym szkoleniu. Smaczne śniadanie,na inne posiłki dziecko też nie narzekało. Pokoje czyste, ale wymagają odświeżenia. Część restauracyjna ładna i czysta. Lokalizacja w spokojnej okolicy.

Super miejsce dla osób lubiących odpoczynek od miejskiego zgiełku. Lokal bardzo ładny w środku z bardzo miłą obsługą. Wszystkiego dopełniają wszechobecne konie, coś fantastycznego dla miłośników tych zwierząt.

Niestety tylko taka ocena. Miejsce z potencjałem i na tym kończą się plusy. Dziecko było na obozie pierwszy i ostatni raz! Podejście i organizacja pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Przykre jest to, że tu nie dziecko a pieniądz liczy się najbardziej. Właściciele zadufani w sobie, nie przyjmują żadnych słów krytyki. Byłam świadkiem "odpowiedzi ustnej" córki właścicieli na zarzut jednej z osób odbierającej dziecko. Była to bardzo bezczelna pyskówka na najniższym poziomie... Począwszy od właścicieli, którzy robią "łaskę" po panie "opiekunki", które są bardziej skupione na sobie niż na dzieciach... Jak dzieci szły sprzątać stajnię (często w porze posiłków) i wracały to nikt, absolutnie nikt nie zatroszczył się o to by zostawić im posiłek. Dojadały to co z wydawki zostało na stole (zimne resztki). Przy tak wysokiej opłacie za obóz wypadałoby się troszkę postarać... Myślę, że gdyby nie egzaminy na odznaki jeździeckie to frekwencja na tych obozach byłaby dużo niższa. Moje dziecko na koniec obozu zdawało egzamin na odznakę. Od samego rana lał deszcz i dzieciaki były przemoczone do suchej nitki bo egzaminy trwały od rana do popołudnia. Nikt z właścicieli ani opiekunów nie zatroszczył się o to by tym dzieciom udostępnić ciepłą herbatę na rozgrzanie bo przecież ostatnim "opłaconym" posiłkiem w tym dniu było śniadanie a potem niech każdy radzi sobie sam a najlepiej jakby przyszedł i kupił sobie tą herbatę... Przecież wystarczyło ustawić termos z ciepłym piciem. To nie kosztuje majątku.
Wrażenia niestety mało pozytywne a mam porównanie z innymi tego typu ośrodkami. Ogólnie nie polecam.

Po prostu cudownie, Natura i konie, koniki fajnie chodza, dla kazdego cos sie znajdzie, czego wiecej duszy trzeba, jazdy pod profesjonalnym okiem Pani Sylwi i Pani Gosi, mozna sie duzo nauczyc, piekna restauracja na wesela, urodziny albo inne imprezy, do tego smaczne posilki, rano w poludnie, wieczorem albo kiedy sie zazyczy, pokoje sa nowo wyremontowane, dobrze sie spi na materacach. Wszyscy zyczliwi , atmosfera super. No co tu jeszcze dodac, polecam z calego serca. Ja tam w kazdym badz razie niedlugo wracam. Pozdrawiam.

Ogólnie miejsce spoko, niestety brak dopracowania. Akurat na koniach tam nie byłem, więc tego nie mogę opiniować, jednak nawet kwestie wizualne typu bele słomy na wjeździe nie robią dobrego wrażenia. Nawet w gospodarstwie bałagan jest zawsze za stodołą, tym bardziej nie pasuje przed restauracją. Pomysł super, konie, restauracja nad stawem. Brakuje "i" i kropki nad "i".

Jeżdżę od 3 lat na obozy i jedzenie jak zawsze przepyszne, instruktorki/instruktorzy znakomici. Polecam każdemu.

Polecam to miejsce kazdemu, kto ceni sobie spokoj, przyjazna atmosfere, dobre, domowe jedzenie i czystosc w pokoju 😊 do tego moge jeszcze dorzucic towarzystwo wspanialych koni i ich rzenie zamiast piania koguta 😁 Dobra energie czuc w powietrzu, usmiech murowany przez caly pobyt!

Niesympatyczna pani w restauracji która sprawiała wrażenie jakby byla niezadowolona że ma klientów. Nie było dań z menu bo pani stwierdziła że dlatego że są wakacje i nikogo nie bylo w restauracji. Na koniec kiedy jedna osoba skorzystała z toalety pani kazala sobie za dwie osoby zapłacic i byla bardzo nieuprzejma. Nie polecam