Kupiłam dzisiaj rogale .Podobno miały być pieczone dzisiaj. Masakra. Pieczone to one były ale z pewnoscią wczoraj rano.Żal i strata pieniędzy .Nie polecam.W tym sklepie zawsze można kupić stare ciasta.Nigdy więcej tam nic nie kupię.
Basia dresik2 lata temu
Stare pieczywo, słaby wybór, kiedyś było lepiej
Mikołaj Andrzejewski2 lata temu
UWAGA! Oszukują na wadze ciastek. Kolejny raz. Na kase kasjerki nabijają więcej niż jest w rzeczywistości. Specjalnie dziś kupiłem ciastka na wagę. Na paragonie 230g w rzeczywistości 160g. I nie jestem pierwszy na osiedlu który to potwierdził. Następnym razem wzywam policje i zgłaszam oszustwo razem z innymi sąsiadami. Złodzieje!
Wioletta W2 lata temu
Obsługa oszukuje na wadze ciastek. Ponadto kolejny raz przy zakupie pieczywa okazuje się , że bułki są nieświeże. Nie polecam robienia zakupów w tym miejscu.
BS J2 lata temu
Już długo nie kupowałam chleba w piekarni Liczbańskich. Niestety nie mam dobrych opinii na temat chleba, który sprzedają. Tego poprostu nie da się jeść. Czuć spalenizną, gorycza. Dotyczy to chleba białego. Omijam szerokim łukiem☹️
Anita Nowakowska2 lata temu
Pani obsługująca, młodsza blondynka przy zakupie większej ilości podwaja ten sam chleb. Przy czym jest tak pewna siebie że naprawdę trzeba się skupić bo człowiek zapłaci i nie pomyśli że zapłacił za dużo. Ostatni jej numer:kupiłam dwa chleby wiejskie jeden razowy. Położyła na ladzie jeden wiejski i razowy. Powiedziała do widzenia i odwróciła się na pięcie. Prawie wyszłam ale w ostatniej chwili się kapnęłam że mam za mało chleba. Świetne zagranie..... Radzę uważać!
ROBERT KWIETNIEWSKI2 lata temu
Nowa Pani "przesympatyczna uśmiechnięta,pomocną" 6 gwiazdek, natomiast pani starsza stażem,blondyna tragedia,muchy w nosie,zawsze z fochem , PRL.-1
Marta Lenarska2 lata temu
Oszukują klientów! Poprosiłam o sprawdzenie czy dane ciastka nie mają w swoim składzie mleka, ponieważ moja córka ma alergie na białko mleka krowiego. Pani dwukrotnie zapewniała, że nie ma tam mleka. Poprosiłam o sprawdzenie składu w spisie, który posiadają. Pani, która sprzedawała ponownie zapewniła, że nie ma co sprawdzać, bo ona zna skład na pamięć.. Ja byłam na tyle głupia i naiwna, że po przekonujący zapewnieniach kupiłam te ciastka. Nie dało mi to spokoju i po powrocie do domu na oficjalnej stronie producenta sprawdziłam skład. I co..?! Oczywiście okazało się, że Florentynki zawierają PEŁNE MLEKO W PROSZKU! Gratuluję inteligencji Pani, która sprzedaje i odwagi za wystawianie na próbę czyjegoś życia i zdrowia!
