Piekarnia Karpińscy s.c.

Jedna z moich ulubionych piekarń, pieczywo znacznie smaczniejsze i lepszej jakości niż u Pellocha.

Dobre pieczywo.

(Przetłumaczone przez Google) Zaczynamy od słodyczy, które widziałam na różnych ladach piekarników i cukierni w Gdańsku, ale których nazwy nie udało mi się poznać, więc nazwałam je „Typowe Słodko”.
Spróbowałam go w innej stołówce i nie będąc jednym z moich ulubionych słodyczy, tym razem spodobała mi się trochę bardziej. Nie jest to słodki cukierek, ani nie ma bardzo puszystego ciasta. Co więcej, ciasto jest suche i myślę, że idealnie nadaje się do maczania w kawie. Nie powtarzam, ale spróbować nie jest źle i stąd wynik...

Kolejny słodziak, jaki próbowałem, jeśli taki jest, to Pączek. Albo to, co można by określić mianem polskiego pączka malinowego.
Przez cały pobyt w Gdańsku próbowałem kilku Pączek w różnych lokalach i ten bez wątpienia najbardziej mi się podobał. Nie przepadając za malinami w słodyczy, w tym przypadku spełniła. Jednak prawdziwa różnica w stosunku do pozostałych Pączka tkwiła w masie. To ciasto było znacznie bardziej puszyste, a nawet przypominało pączek, coś, co mnie zafascynowało i dzięki czemu uzyskało wynik...

Na koniec spróbowałam innej odmiany Pączka, w tym przypadku kremu,
Pączek identyczny jak poprzedni w cieście, ale w tym przypadku był wypełniony kremem, którego nie mogłem utożsamić z żadnym smakiem, ale który w ogóle mnie nie urzekł i że muszę przyznać mu ocenę.. .

Na koniec, jeśli chcesz poznać punktację każdego dania i ocenę końcową z odpowiednią punktacją, zachęcam do odwiedzenia mojego bloga gastronomiczno-podróżniczego.

(Wersja oryginalna)
Comenzamos con un dulce que vi por diversos mostradores de hornos y pastelerías de Gdansk, pero del que no he conseguido averiguar el nombre, así que lo he llamado “Dulce Típico”.
Lo probé en otra cafetería y sin ser uno de mis dulces predilectos, en esta ocasión me gustó un poco más. No es un dulce empalagoso, ni cuenta con una masa muy esponjosa. Es más, la masa tira seca y considero que es ideal para mojarla con el café. No repetiría, pero por probar no esta mal y de ahí la puntuación de...

El siguiente dulce que degusté si que es cual es, el Pączek. O lo que se definiría como el donut de frambuesa polaco.
Probé varios Pączek en distintos establecimientos a lo largo de toda mi estancia en Gdansk y este fue sin duda el que más me gustó. Sin ser excesivamente aficionado de la frambuesa en el dulce, en este caso cumplía. Sin embargo, la verdadera diferencia con los demás Pączek se encontraba en la masa. Esta masa era mucho más esponjosa e incluso se parecía a la de un buñuelo, algo que me fascinó y que hace que consiga una puntuación de...

Para terminar degusté otra variedad de Pączek, en este caso de crema,
Un Pączek idéntico al anterior en la masa, pero que en este caso estaba relleno de una crema que no sabría identificar con ningún sabor pero que no me cautivó para nada y que hace que le tenga que otorgar una puntuación de...

Por último, si queréis saber la puntuación de cada plato y una valoración final con su respectiva puntuación, os animo a que os paséis por mi blog de gastronomía, y viajes.