Czarny Kot

Nie polecam przychodzić w to miejsce w niedzielę wieczorem, stoliki brudne. Pani, która obsługuje siedzi sobie na zapleczu z koleżankami, a żeby złożyć zamówienie musiałem czekać prawie 10 minut przed barem. Daję dwie gwiazdki ze względu na to iż zamówiona herbata była całkiem dobra.

Okazja na tanie, przepyszne, świeże śniadanko oraz mega smaczną kawkę z ekspresu w centrum miasta. Dostępne wifi, wobec czego praca zdalna w takim miejscu - z super wygodnymi kanapami - jak najbardziej możliwa 😊

Miła atmosfera i mila obsługa pyszne desery oraz herbaty i kawy dużo syropuw do kaw i pyszne drinki

Jeden kelner przyjmuje zamówienie, inny wydaje i nie wie nawet co. Desery nie zostały podane od razu do kawy tylko po dłuższym czasie, jeden z pucharów lodowych w ogóle na końcu po głównym daniu. Serwis leży. Ruch mały a stoliki po klientach nie są sprzątane. Kelnerzy nie interesują się klientami. Nie zabierają naczyń, nie podchodzą. Po lewej przy barze przez dobrą godzinę siedziały w telefonach pracownice (czarne koszulki, saszetki-nerki, jedna z nich przynosiła zamówienie, później wszystkie poznikały gdzieś w lokalu). Robotą się nie skalały. Pan kelner profesjonalny ale chyba jako jedyny poza kuchnią coś tu robi. Kawa niezła, jedzenie mocno średnie.

Lokal ostatnio odwiedziłam dwukrotnie, obie wizyty wspominam miło. Zamówienie złożyłam przy kasie bez kolejki. Szarlotka którą zamowiłam była bardzo dobra, podana ciepła i czekałam na nią 10-15 min. Będę chętnie odwiedzać to miejsce.

Nie polecam! Tragedia. Kelnerka, nie mająca praktycznie stolików do obsłużenia nie wiedziała czy złożyliśmy już zamówienie i nie podeszła się o to zapytać. Karty zostały przyniesione po minimum 15 minutach, a jeszcze więcej czekaliśmy na podanie zamówienia, którym były same napoje. Lemoniada rozwodniona, właściwie to tak jakby się piło zwykłą wodę. Po rachunek podeszliśmy do baru, jednakże kelnerki zrobiły sobie imprezę i ustawiły tak głośno muzykę, że trzeba było im kilkukrotnie powiedzieć, że chcemy zapłacić za rachunek. Co więcej, kelnerka za barem przy nas paliła e-papierosa. Takie sytuacje nie powinny mieć po prostu miejsca.

Jeżeli właścicielom chodzi o to żeby odstraszyć ludzi to idealnie to wychodzi. Sobotni wieczór kawiarnia rodziny z dziećmi z jednej a z drugiej młodzież operująca muzyką w całym lokalu na tyle głośno że ciężko usłyszeć własną rozmowę. Prośba o ściszenie muzyki barman mówi że nie ma na to wpływu??
Bywało znacznie lepiej

Gorąca czekolada, taka sobie i letnia. Kanapka grillowana z bekonem okropna, bekon przypalony, wręcz spalony na węgiel. Nie polecam