CLARUS - Myjnia samochodowa samoobsługowa

Przestarzała technologia, minimalna ilość środka myjącego. Dodatkową gwiadka za to, ze dziala.

Edit, zmieniam na dwie. Odkurzacz ledwie dziala

Dziś nareszcie odwiedziłem myjnię Clarus i już nigdy nie skorzystam z żadnej innej myjni! Duże boxy w których mamy wiele miejsca do działania, solidne ciśnienie wody, miękka szczotka z gorącą wodą i pianą na mocniejsze zabrudzenia, fajny wosk w płynie i najważniejsze - impulsy są naprawdę długie i można spokojnie umyć cały samochód bez pośpiechu za około 8 zł. gdzie w okolicznych myjniach w tej kwocie najwyżej ochlapiemy samochód. Do tego obok jest odkurzacz, wieszaki na dywaniki, możliwość zastopowania mycia, kosz na śmieci i nieplączące się węże. Bardzo zasłużone 5 gwiazdek, na pewno będę częstym gościem, warto jeszcze wspomnieć o przesympatycznym właścicielu który wymienił drobne na pieniążki do wrzucenia (2 i 5 zł) i wytłumaczył działanie myjni :)

Bardzo sympatyczny właściciel, który nie ma problemu z używaniem własnej chemii i akcesoriów, gdy ruch jest niewielki. Dodatkowo na plus długi czas mycia, dobre ciśnienie oraz wyprofilowana lanca i kranik z mydłem do umycia rąk :) Jedyny minus to brak możliwości płacenia kartą, a maszyna nie przyjmuje monet jednozłotowych.

Miejsce bez zarzutu - mogę to stwierdzić z czystym sumieniem i... z czystym autem 😉

Korzystam od lat. Zadbany sprzęt. Wszystko zawsze sprawne. Chemia nie niszczy lakieru. Szczotki do domywania z miękkim włosiem. Na dokładne mycie z woskowaniem przeznaczam zwykle 12-14zł.

Niestety myjnia w porównaniu do tego co yło 2 lata temu to tragedia . korzystałem wczoraj ze szczotki na którą zmarnowałem 2 zł a nawet i za 20 zl nie umył bym auta ponieważ tam ledwo psikało . cisnienie slabe NIE POLECAM

Szkoda kasy na taką myjnie. Ciśnienie tal słabe ze nie domyjecie nic. Piana hmm można to tak nazwać na opianowanie auta potrzebujemy 3zl i szybkie ruchy. Mało opłacalne bo czas podejrzanie szybko leci a Pan z obsługi pierdzieli kocopoly o poglądach swoich i spostrzerzeniach

W niedzielę... Umyłem samochód i pozostałem z pianą ... na samochodzie. Gdy się skończyły drobne, bo 1 złotówek myjnia nie przyjmuje a automatu do rozmieniania nie ma. Na szczęście miły kierowca sąsiedniego boksu zamienił mi monety 1 złotówkowe na 2 złotówkowe i mogłem dokończyć mycie. Z felgoprysznica już nie skorzystałem. Nie będzie to moja ulubiona myjnia i zarazem stacja kontroli.