Cmentarz Żydowski w Piotrkowie Trybunalskim

Ciekawe miejsce szkoda że drzwi są zamknięte trzeba wchodzić przez ogrodzenie co nie jest trudne bo miejscami jest niskie. Duży cmentarz niestety chyba nikt o niego nie dba . Macewy przygniecione powalonymi drzewami i zniszczone ogrodzenie.

W przedwojennej Polsce w każdym mieście i w wielu wsiach żyli Żydzi więc były tam też cmentarze żydowskie. Do dzisiaj przetrwało ich bardzo niewiele a te które istnieją są najczęściej otoczone wysokim murem z bramą zamkniętą na klucz.

Na teren tego cmentarza udało mi się wejść. Jest naprawdę duży. Zachowało się dużo macew ale widać że wiele zostało zniszczonych lub zupełnie zniknęły. Stoją odremontowane ohele cadyków choć podobno nie są zbyt często odwiedzane.

Miejsce to jest mistyczne. Warte zagospodarowania by przypominało o historii Piotrkowa.

Teren cmentarza żydowskiego, założonego w 1792 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Miejsce straceń ludności żydowskiej w czasie okupacji hitlerowskiej. Obecnie bardzo zaniedbany. Mur, otaczający cmentarz, w wielu miejscach rozebrany (od ul. Krętej). Spacerując dziś obok, byłam zaskoczona jego stanem. Na terenie cmentarza znajduje się bardzo dużo drzew, jedno z nich obecnie złamało się na pół (pewnie uderzenie) pioruna i upadło na niektóre groby. Cmentarz bardzo rzadko otwarty. Brama wejściowa znajduje się przy ul. Spacerowej, tam też znajdziemy tabelicę pamiątkową o,pisującą miejsce.

Trudno opisać to miejsce, ponieważ cmentarz jest ogólnie niedostępny, w porównaniu do cmentarzy katolickich ten jest zaniedbany. Jest to wynik stosunku Żydów do zmarłych. Ten cmentarz jest jednym z większych cmentarzy żydowskich.

Urokliwe, tajemnicze i nostalgiczne miejsce. Kawał ludzkiej historii rozłożony na kilku hektarach.

Jest zaniedbany. Robi duże wrażenie, warto jest odwiedzić stare macewy i pomyśleć o narodzie żydowskim, który był tak mocno obecny w Polsce, dzisiaj natomiast zostają tylko symboliczne miejscapo nich.

Strasznie zaniedbany i zapuszczony cmentarz. Naród żydowski, trzęsący polityką i finansami całego świata, nie widzi potrzeby zadbania o groby przodków, wstyd.

Cmentarz mocno zaniedbany, spacerując zarośniętą "alejką" trzeba uważać, bo jedno drzewo jest złamane i nie wiadomo kiedy spadnie!