/Lublin Voivodeship/Cmentarz

Porytowe Wzgórze - cmentarz wojenny i pomnik

23-300, Polska

Porytowe Wzgórze - cmentarz wojenny i pomnik
Cmentarz
4.9
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
JFM7+X4 Flisy, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
poniedziałek: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Napisz recenzję
Anna
Anna2 lata temu
Bardzo fajne historyczne miejsce.
Las wielki super na spacer z rodziną jeśli ktoś ogarnia to miejsce co się tam dzialo i potrafi opowiedzieć w trakcie to potęguje większą ciekawość tego miejsca.
Najlepiej przed odwiedzeniem tego miejsca poczytać w sieci ;)
Cybuch
Cybuch2 lata temu
Miejsce pamięci o walkach w czasie WW2 które miały miejsce w tym rejonie. Niesamowita rzeźba na pomniku, która robi wrażenie potęgowane przez ciszę jaka otacza to miejsce. Gratka dla fanów historii i atrakcja dla rowerzystów i motocyklistów którzy zapędzają się w te rejony. Miejsce zadbane utrzymane w czystości i świeże kwiaty na pomnikach świadczą o tym że są jeszcze ludzie którzy nie przechodzą obojętnie obok tego miejsca.
Lorak Majewski
Lorak Majewski2 lata temu
W czerwcu 1944 r. Niemcy rozpoczęli akcję przeciwpartyzancką oznaczoną kryptonimem „Sturmwind 1”. Do pierwszego starcia z wojskami niemieckimi doszło 10 czerwca w pobliżu Janików niedaleko Lipy. Niemcom stawił czoła oddział Narodowej Organizacji Wojskowej- AK (NOW-AK) „Ojca Jana” dowodzony wówczas przez por. Bolesława Usowa ps. „Konar”.



Pod datą 9 czerwca 1944 r. młodziutki 18-letni kpr. pchor. Mieczysław Ostrowski ps. „Sęp”, partyzant oddziału „Ojca Jana” zanotował w swoich wspomnieniach:

„Dzisiaj mamy pobudkę jak zwykle. Modlitwa, śniadanie. O godz. 7°° przyjeżdża na koniu łącznik i melduje, że Niemcy zjeżdżają się niedaleko nas, zaledwie 8 km. Jest ich około dwóch tysięcy. Później z innej strony, że jest ich tysiąc, to znaczy, że okrążyli nas. Szkoła na razie przerwana. Kto się ma gdzie ukryć to poszedł; do domu względnie na placówkę (…) Pogotowie bojowe. Będziemy się starać przebić przez ten pierścień. Nie wiadomo czy się uda (…) Samoloty ciągle latają naokoło nas. Wieczorem wyruszamy marszem bojowym na długą mękę. Marsz daleki, męczący, a najważniejsze, że mamy przejść szosę obstawioną przez Niemców. Jakoś Bogu dzięki szczęśliwie przeszliśmy. Odpoczywamy koło rzeki (…) Patrol melduje, że niemiecka tyraliera przed nami. Wszyscy na stanowiska i zaczyna się walka. Nasze pozycje za rzeką, a most spalony. Do wycofania mamy tylko kładki, na tabor rzeka jest zbyt głęboka i brzegi zbyt spadziste. Komendant „Konar” (..:) każe jechać przez rzekę, a sam robi przeciwnatarcie. Pierwszy wóz zarył się w rzece, konie poobrywały postronki i uciekły. Jednak parę wozów przeszło. Walka trwa nadal, Niemcy ściągają posiłki. Wiadomo, że nie damy rady, a tu wycofanie trudne. Zostaje nam jedynie droga przez groblę na stawie (…) Grobla na 3 km. Gdyby nieprzyjaciel zajął naokoło grobli stanowiska, to ani jeden z nas by nie wyszedł cało.”

Pierwsza potyczka 10 czerwca 1944 r. w pobliżu rzeki Łukawica zaczęła się około południa i zaczęła pomyślnie. Partyzanci zaskoczyli Niemców i w czasie wspomnianego przez „Sępa” kontrataku wzięto nawet jeńca. Oddziałowi udało się pod niemieckim ogniem sforsować groblę. Następnie por. Bolesław Usow ps. „Konar” wycofał oddział w stronę folwarku w Świdrach. Tam ponownie doszło do starcia. Wkrótce oddział „Ojca Jana” wycofał się w rejon Porytowego Wzgórza, gdzie 14 czerwca 1944 r. doszło do wielkiej bitwy partyzantów z Niemcami. Zgrupowaniu partyzanckiemu udało się przeniknąć przez kordon niemiecki w nocy 14 na 15 czerwca 1944 r. i uniknąć zagłady.

Organizatorem uroczystości upamiętnienia bitwy na Porytowym Wzgórzu był Artur Pizoń -Starosta Janowski. Program uroczystości obejmował przyrzeczenie harcerskie Drużyny Harcerskiej „IGNIS” z Harasiuk, program słowno-muzyczny pt. „Za sprawiedliwą bili się rzecz” przygotowany przez uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Bohaterów Porytowego Wzgórza w Janowie Lubelskim, polową Mszę świętą, wystąpienia oficjalne, Apel Pamięci zakończony salwą honorową oraz składanie wieńców i wiązanek kwiatów.

Przemówienia okolicznościowe wygłosił Artur Pizoń – Starosta Janowski, Zbigniew Markut – prezes Koła Obwodu Nisko-Stalowa Wola ŚZŻAK, który podkreślił decydującą o zwycięstwie rolę oddziału Armii Krajowej Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”, którym dowodził Bolesław Usow ps. „Konar”. Po przemówieniach nastąpiło uroczyste składanie wieńców i wiązanek przy pomniku upamiętniającym Partyzantów i Żołnierzy walczących na Porytowym Wzgórzu i przy krzyżu obok, którego umieszczone są kamienie z tablicą pamiątkową i stylizowanym Krzyżem Armii Krajowej.
Witold Kubicki
Witold Kubicki2 lata temu
Ciekawe miejsce pod względem historycznym ale również fajna ścieżka przez piękny las.
Bandido Bardos
Bandido Bardos2 lata temu
Piękny las. Piękna przyroda.
Patryk Puchacz
Patryk Puchacz2 lata temu
Coś czego nikt się nie spodoba w taki miejscu. Pomnik robi wrażenie,zdjęcia nie oddają wielkości. Otoczenie również jest bajeczne. Woda i obecność bobrów tworzy piękne rozlewiska. Kilka wielkich drzew między innymi wiekowe graby. Dęby pompki przyrody. Na jednym można nawet zaobserwować mrowisko na wysokości ok 3 m. Miejsce warte uwagi i odwiedzenia. Polecam.
Szymon Szymkiewicz
Szymon Szymkiewicz2 lata temu
Warto tu się wybrać na spacer. Ścieżki ładnie zrobione, można też popodziwiać jakie bobry zostawiają po sobie ślady ;) samochód można spokojnie zaparkować w okolicy, a sam spacer nie powinien zająć więcej jak 2h. Bardzo polecam :)
ABX
ABX2 lata temu
Porytowe Wzgórze jest to rozległe wzniesienie wydmowe, przez które przepływa rzeka Branew. 14 czerwca 1944 roku doszło tu do największej na ziemiach polskich bitwy partyzanckiej w czasie II Wojny Światowej, zwanej "Bitwą nad Branwią". Upamiętnia to bardzo ekspresyjny, potężny pomniki, przedstawiający kilku biegnących partyzantów (polskich i radzieckich), pomiędzy którymi wybucha granat. Na Porytowe Wzgórze dotrzemy ścieżką, która rozpoczyna się przy parkingu. Czas przejścia to ok 1 -1,5 godz.
Trasa jest podzielona na 8 przystanków. Szlak wiedzie przez drewnianą kładkę na rzece Branew. A tuż obok obserwujemy pozostałości po kolejce wąskotorowej. Wracamy parę kroków, trzymamy się dalej tego szlaku. Przed nami wzniesienie porośnięte borem jodłowym. Piękne połacie porośnięte wrzosami oraz jagodami. Po prawej stronie dostrzegamy wysoki pomnik upamiętniający partyzantów polskich i radzieckich poległych w czerwcu 1944r. Jesteśmy u celu. Leśną drogą wracamy na parking.
Zalecane lokalizacje