Cmentarz choleryczny (mogiła zbiorowa ofiar epidemii cholery z lat 1872-1873)

Tajemnicze miejsce. W moim przypadku wiąże się z dość sporymi przemianami w życiu. Nie mam tu na myśli jego historii, a etap mojego życia, gdy je odnalazłem. Dotarcie do celu buduje jego atmosferę. Ja idę tam o strony ulicy Namysłowskiej - światła, przystanek, ścieżka pod górę, tory. Na wzniesieniu kieruję się w prawo, wzdłuż torów. Po jakimś czasie pojawia się ścieżka w lewo. Jest kawałek drogi, miejsce jest odludne, a jednak zadbane. Gdy je poznałem była jeszcze prostsza droga, jednak przez jakiś czas trwały tam prace budowlane i nie wiem czy wcześniejsza droga jest wciąż dostępna, a obecnie rzadko się tam wybieram.

478 mogił w jednej trudno dostępnej z powodu że wszystkich stron nasypów kolejowych z wieloma torami. Właściwie dojścia niema bo to przez tory b. niebezpieczne i wzbronione. Nie polecam.

Miejsce bardzo ładnie utrzymane. Jedna gwiazdka za to że będąc 100 metrów od mogiły nie mamy informacji o jej istnieniu. Brak dostępu do tego miejsca. Aby tam się dostać trzeba przejść przez tory kolejowe , co jest bardzo niebezpieczne. Od strony ulicy Namysłowskiej jest przejście pod torami ale z bramą zamkniętą na kłódkę !!! Dlaczego ??

Dziwne miejsce, widać że odrestaurowane, że ktoś się postanowił zrobić z tego miejsce pamieci, nawet za ciężkie pieniądze zrobił wiadukt z bramą aby dało się tam dojść.
A potem.... zamknął bramę na dwie wielkie kraty z kłódkami....

Tylko łatwo można nie znaleźć. Poszedłem ścieżką od Namysłowskiej, a potem jej przedłużeniem po drugiej stronie nasypu. Ścieżka wkrótce zanikła, a cmentarza nie było. Okazuje się, że teren jest podzielony na dwie części wałem ziemnym. Po przejściu przez tory trzeba przejść niewielki kawałek nasypem w kierunku ronda Żaba i zejść kolejną ścieżką, która doprowadzi do celu.

Cmentarz - pamiątka i pomnik ku czci ofiar XIX-wiecznej epidemii cholery. Miejsce odrestaurowane, bez dojazdu / dojście od ul. Staniewickiej, trzeba przejść przez tory. Celowo cmentarze choleryczne bywały lokowane w trudno dostępnych miejscach, z uwagi na długowieczność bakterii.

Dojście do cmentarza nie jest do końca legalne. Trzeba przejść przez czynne tory kolejowe. Sam cmentarz okratowany i okamerowany. Bez przybliżenia w telefonie nie dałbym rady odczytać tablicy

Pierwotnie cmentarz znajdował się nieco dalej na zachód, rozbudowa lini kolejowych wymusiła jego przesunięcie. Ciekawostką jest to, że oprócz ofiar cholery pochowano tam również kilku innowierców. Nie pasowali na żaden z cmentarzy...