Bazylika Mniejsza Podwyższenia Krzyża Św. i św. Jadwigi Śląskiej

Pamiętam, że była burza i dach przeciekał akurat w tym miejscu gdzie siedziałem, zgasło nawet światło. Było to zaraz przed dniem św Franciszka gdzie ksiądz wyszedł z inicjatywą błogosławienia zwierząt.
Byłem też innym razem i za dziecka nawet.

Jest to główny obiekt w Legnickim Polu moim zdaniem, w jakimś stopniu zasługuje na upamiętnienie.

Gdy się uda wejść... Jedno z najpiękniejszych wnętrz kościołów śląskiego baroku, przez czeskich artystów i rzeźbiarza. Oby po zakończeniu renowacji było do podziwiania dla wszystkich.

Piękny, zabytkowy obiekt. Warto odwiedzić.
Bazylika Kolegiacka św. Jadwigi w Legnickim Polu – kościół we wsi Legnickie Pole, w województwie dolnośląskim. Jest on siedzibą parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej i centralnym elementem byłego zespołu klasztornego Benedyktynów. Od 2017 świątynia posiada godność kolegiaty. Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 1 maja 2004 roku, świątynia została uznana razem z: kościołem pw. Trójcy Świętej, klasztorem oo. benedyktynów i pawilonem ogrodowym za pomnik historii. Obok kościoła rośnie potężna lipa, pod którą według legendy pochowano głowę ks. Henryka II.

Historyczne miejsce i perełka sztuki baroku. Obecnie w ciągłej re owa ji z funduszy europejskich.
Legnickie Pole położone przy autostradzie słabo wykorzystuje swoje położenie. Mało kto wie.
Warto odwiedzić, zrobić krótką przerwę w podróży.

Parking słabo przed 18tą msza można wejść i zapalić znicz

Ciekawe miejsce historyczne związane z historią sw.Jadwigi i Polski

Perełka architektury w gminie Legnickie Pole. Kościół naprawdę robi wrażenie. Od 2014 roku świątynia została wywyższona do rangi bazyliki mniejszej.

Obiekt zamknięty dla zwiedzających.

Nie wybierajcie się tutaj bo pocałujcie klamkę, szczególnie autobusem, ponieważ na powrót trzeba czekać 4 godziny.

Tekst w 4 językach przed obiektem jak i internet mówiący o otwarciu od 9 do 18 to kłamstwo.

Na proboszcza czekaliśmy godzinę, telefonu nikt nie odbiera, proboszcz nie otwiera obiektu. Mówi, że robi to tylko jakaś pani, jeden dzień w tygodniu pod warunkiem, że się pojawi. On nie otworzy nikomu, nawet widząc, że cała rodzina i dziecko przemarznięci jesteśmy, gdyż spadł, deszcz , śnieg i grad. Tak więc spędziliśmy 4 godziny mokrzy na przystanku

Prawa stronę kościoła udostępniają uchodźcą, lewą chorym. Nikt nic nie wie.Ludzie powiadają, że nawet mszę święte są tam tylko od czasu do czasu.