W dniu 23.06 o godzinie 18:00 zostałam bardzo źle potraktowana przez obsługująca mnie panią w blond włosach. Przymierzając ubrania osoba mi towarzysząca zazarorwala,podkreslam zażartowała slowami najwyżej zalożysz i tydzień później oddasz. Przy kasie owa Pani rzuciła mi tekstem tylko proszę tę metkę dobrze schować. Z początku nie dotarło do mnie o czym jest mowa więc wróciłam się zapytać. Sprzedawczyni odburknela mi że słyszała rozmowę między mną a osoba mi towarzysząca. Powiedziałam Pani że był to najzwyklejszy w świecie żart i proszę nie brać tak wszystkiego do siebie oraz nie podsłuchiwać rozmów klientów natomiast dostałam odpowiedź że nie interesuje ją czy to był żart czy nie i nie było to podsłuchiwanie lecz rozmowa zasłysza przez pracowników. Mam prawo mówić co chcę a takie przytyki ze strony pracowników są ogromnie nie na miejscu,w ten sposób można się wyrażać do znajomych a nie do obsługiwanych klientów. To straszne, że takie osoby pracującą w bezpośrednim kontakcie z ludźmi.
