Tragedia. Ostatnio dostałam od znajomej kupon rabatowy do tego "sklepu". Idąc do kasy natknęłam się na jedną z ekspedientek. Niska, czarne krótkie włosy. Gdy przechodziłam obok, burkneła z naburmuszoną miną: "Minimum trzy rzeczy na paragon." Miałam w ręce dwie rzeczy i naprawdę, gdyby nie późniejsza sytuacja, z chęcią dobrałabym jeszcze jedną. Odwróciłam się do tej "Pani" mówiąc, że na kuponie nic nie pisze. W odpowiedzi spojrzała na mnie jak na gó*no i chamskim tonem powiedziała: "Mówi się JEST NAPISANE jak coś". Po prostu mnie zmroziło. Pani ekspedientka chyba minęła się z powołaniem, proponuję poszukać pracy jako nauczycielka języka polskiego, skoro nie potrafi powstrzymać się od takich uwag.
Karolina2 lata temu
Niestety, ale zgadzam się z poprzednią opinią - personel to chamskie panie bez obycia i kultury.
