ZARA

Pani chyba „kierowniczka” - w marynarce, brunetka włosy ścięte do ramion - to jakieś nieporozumienie w tym sklepie. Kolejny raz na nią trafiłam i kolejny raz obsługuje klientów jak za karę, z wielkim niezadowoleniem, niemiła, opryskliwa wręcz wulgarna. Miała problem, żeby zawołać kogoś z obsługi aby pomógł znaleźć mi inny rozmiar 😳
Kiedyś w sklepie szukając spodni w odpowiednim rozmiarze stanęła nade mną zaczęła przewracać oczami, a potem zapytała czy będziemy się bić. Byłam wtedy w zaawansowanej ciąży. Sprawę zgłosiłam do zespołu zary, ale nic z tym nie zrobili skoro Pani dalej tak się zachowuje.
Patologia a nie obsługa, w tak renomowanym sklepie.
Współczuje, widać ze ma jakiś problem natury psychicznej, który trzeba leczyć, a nie wyładowywać na ludziach.

Ten sklep to jakaś pomyłka . Kliijeci odkładają towar i wychodzą . Pani kierownik stoi za kasą i dobrze się bawi z drugą panią która obsługuje . Pomoc na sklepie ,nie będę się wyrażał. Propozycja dla właścicieli sklepu a żeby stanęli w kolejce i posłuchali opinie. I jeszcze jedna propozycja zwolnić to chamskie towarzystwo i zatrudnić ludzi kompetentnych . Ale żeby zatrudnić takich ludzi to trzeba im zapłacić,tym czasem macie co macie ale co można mieć za takie pieniądze.

29 grudnia ok 18:00 przyjechałam specjalnie do Zary po konkretną torebkę. Na sklepie były nie w tym kolorze na którym bardzo mi zależało. Pracownica w rudawych (?) lekko falowanych włosach za ramiona i czarnym ubraniu okazała się bardzo pomocna, mimo dużego tłoku na sklepie. Od razu znalazła czas by sprawdzić czy torebka jest na magazynie, a następnie ją przyniosła. Uratowała mi dzień, za co podziękowałam bo o takie zakupy mi chodziło. Wejść, kupić i wyjść. Żałuję że nie znam imienia tej dziewczyny, bo coraz rzadziej można spotkać uśmiechniętego pracownika. Pozdrawiam 🙂

Pani z obsługi w czarnych włosach pracuje za karę i nie potrafi się dobrze zachować wobec klienta. Wzięliśmy spodnie ze stosu ubrań, który z racji soboty i dużego ruchu był już przebrany oraz rozwalony, na co usłyszeliśmy, że "pięknie to zrobiliśmy, artystycznie" tak jakbyśmy to my to wcześniej rozwalili.

Bardzo niemiła pracownica w sklepie - pani z czarnymi włosami do ramion, arogancka i dogryzajaca. Stosy ubrań były porozwalane, nie z naszej winy, jedynie przechodziliśmy obok, a pani do nas z niemiłą odezewą. Tłumaczyliśmy że to nie my rozwalilismy ubrania, pani jedynie przewinęła oczami.

Obsługa na kasie na dziale damskim to porazka. W godzinach szczytu w sobotę 12 listopada, jedna pani obsługuje, a druga przegląda kilkanaście półek przez pół godziny w poszukiwaniu 1 opakowania perfum.

Na męskim żadne ubranie nie pasuje. Chyba, że kupuje się bez mierzenia.

Obsługa w sklepie albo potrzebuje urlopu albo zmiany miejsca pracy. Aroganckie podejście. Czynna jedna kasa. W przypadku odbioru zamówienia online Pani kazała czekać w długiej kolejce gdzie reszta obsługi bez celu chodziła po sklepie.