Żabka

Chamscy pracownicy. Nie zadawajcie żadnych pytań bo blond Pani za ladą która tam sprzedaje pyskuje do klientów, przewraca oczami, i jest bardzo nie miłe. Cała afera zaczęła się od tego że chciałam kupić wodę i chciałam zapłacić gotówką. Powiedziała mi że absolutnie nie, po czym zapytałam jakie jest minimum zakupów które muszę zrobić, żeby mogły mi wydać z 50 złotych. Pani przewracając oczami, robiąc jakieś dziwne grymasy na twarzy i pijąc jogurt oparta na ladzie, powiedziała mi że to jest moim obowiązkiem przychodzić z wyliczoną kasą, a nie jej żeby mi wydawać reszty z 50 złoty. Pani jeszcze coś krzyczała, ale już wyłączyłam mózg i później się w sumie śmiałam z całej tej sytuacji :).

Chamska obsługa i kierownictwo. Brak organizacji w pracy. Jeden pracownik wystawia towar, przyjmuje zamówienie, obsługuje klientów i gotuje hot dog przy takim wpływów klientów, zamiast przyjąć drugiego pracownika, żeby podzielić równomiernie pracę i trzymać się zasad BHP. Zamiast tego otrzymujemy brud i chamstwo.
Pracowniki także nie uważają, że sprzedają nieletnim alkohol i papierosy. Nigdy nie pytają o dowodzie. Takim sklepom trzeba od razu zabierać koncesję na alkohol i prowadzić zupełny zakaz sprzedawanie alkoholu na całym wrocławskim rynku w sklepach Żabka, jeśli nie potrafią elementarnie zapytać o dowodzie nieletniego kupującego.

Nie polecam tego miejsca, bardzo niemiła obsługa.
Dwukrotnie prosiłam o reklamówkę przed rozpoczęciem skanowania oczywiście na koniec jej nie dostałam. Pan obsługujący mnie udawał, że nie słyszy co do niego mówię odwracając głowę w drugą stronę.
Jak poprosiłam po raz 3 to przewrócił oczami i oburzony mi ją rzucił na ladę burcząc coś pod nosem.
Bardzo zle podejście do klienta, jest wiele innych sklepów sieci żabka w okolicy rynku gdzie traktują o wiele lepiej klientów. Nie polecam tego miejsca!

Niemiła obsługa. Ktoś powinien wytłumaczyć sprzedawczyni, że skoro sklep zarabia na klientach, to jakieś minimum kultury jednak trzeba okazać względem nich.

Żabka z bardzo miłą obsługą położona najbardziej w centrum jak się tylko da.

Byłam w sklepie 14.04 godzina 15. sklep nie odłożony przy niewielkiej ilości klientów. jedna Pani na kasie druga stoi obok i patrzy. kupiłam 2 hotdogi i colę. Pani robiąc hotdogi dotykała ich gołymi rękoma wczesniej obsługując klientów przyjmując gotówkę którą wczesniej miało tysiące ludzi nie wiadomo gdzie. Bułka nie przypieczona wogole. Pytanie o sosy partner odpowiedział oczywiście sosów nie było wiec wybrał inny a Pani swoje i zamiast Algerianskiego dostał amerykański drugiego hotdoga przygotowała takiego samego mnie już nie pytając o sosy po zwróceniu uwagi wielkie pretensje ze to ja powinnam jej powiedzieć jakie chce sosy bo ona nie jest wróżka. Jako obecny pracownik żabki nigdy bym tak nie postąpiła w stosunku co do klienta. Gdyby do sklepu wszedł tajemniczy klient lub weryfikacja to powodzenia. Ajentowi Radziłabym szybko zmienić pracowników bo teraz będzie tylko tracił klientów. Zdecydowanie nie polecam i nie wrócę

Na wstępie zaznaczę że nie mam nic do Ukrainców.
Tragedia jednym słowem, na kasie jedna Ukrainka której chyba wszystko jedno czy będzie w tym sklepie pracowała czy nie, na panini czekać 15 minut to lekka przesada, kolejka na pół sklepu po 10 minutach przychodzi jakiś chłopaczek (kasjer) i na spokojnie robi sobie kawę I ucina pogawędki na środku sklepu chyba ze swoją ukraińską rodzinką nie robiąc sobie nic z tego że sklep pełen klientów. Jednym słowem porażka

Kasjerka nie miła dałem 50 zł nie wydała bo nie miała a kolegowi przedemną wydała