Manufaktura Mojej mamy Wiczlino
Kamrowskiego 2, 81-603 Gdynia, Polska
4.1
8 komentarze
FCWP+VW Gdynia, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 6–19
Wtorek: 6–19
Środa: 6–19
Czwartek: 6–19
Piątek: 6–19
Sobota: 7–15
Niedziela: 9–15
Wtorek: 6–19
Środa: 6–19
Czwartek: 6–19
Piątek: 6–19
Sobota: 7–15
Niedziela: 9–15
Chcę opowiedzieć klientom tego sklepu o sytuacji, dlaczego moja mama i ja już tam nie pracujemy.
Właściciele sklepów nie zatrudniają specjalnie nowych pracowników, aby zaoszczędzić pieniądze, pensje nie są uwzględniane.
Zrezygnowałem, bo nowy zespół nie jest zorientowany w pracy i nawet nie wie, jak dbać o lokal, mogła przyjść nowa osoba, która nigdy nie pracowała przy kasie i bez żadnego przeszkolenia ta osoba była zmuszona do pracy przy kasie Zarejestruj się.
Po moim zwolnieniu moja mama została zwolniona jako osoba, która zawsze walczyła o czystość i świeżość produktów, ao świeżość produktów musiała walczyć, bo właściciele sklepu chcieli zaoszczędzić każdy grosz.
Mam nadzieję, że zwrócą na to uwagę klienci, którzy mnie znali (pan Siergiej) i moja mama (pani Natalia).
Praca w sklepie była bardzo dobra pod względem obsługi klienta i komunikacji z klientami, w okolicy są bardzo kulturalni ludzie, ale praca 14,5 godziny dziennie była bardzo ciężka, a komunikacja z szefem była okropna i fałszywa.
Ponadto wiele komentarzy zostało zgłoszonych przez pracowników w Mapach Google.
A teraz do sedna. Tort tragedia, najgorszy chyba jaki jadłem w życiu. Praktycznie sam krem, cukier i na wierzchu masa cukrowa. Po zjedzeniu kawałka czułem się bardzo źle, za dużo cukru..
Załączam zdjęcie z innej cukierni, zamówiliśmy drugi tort. Zobaczcie sobie jak powinien wyglądać w środku. Dodam, że nie jest słodki, jest pyszny.
Wykonaliśmy telefon UPEWNIAJĄCY nas co do tego, że owe babeczki faktycznie znajdują się w lokalu. Miła pani, oczywiście powiedziała, że są i to w dużym wyborze.
Zabrałem więc moją małżonkę do manufaktury. Po godzinie jazdy naszym oczom ukazał się uroczy, mały lokal z miłą szefową. Pozostała obsługa, w postaci dwóch młodych, ignoranckich dziewcząt pozostawała wiele do życzenia. Babeczek oczywiście nie otrzymaliśmy, do wyboru były "muffinki", jakie można kupić w każdym markecie, nieciekawie wyglądające "babeczki" budyniowe oraz (co najbardziej przypominało prawdziwe babeczki) ciastko z kajmakowym kremem. Zawiedzeni kupiliśmy lody oraz sernik crème brûlée. Lody smaczne, rzemieślnicze, bardzo duże gałki, natomiast sernik w niczym oprócz wyglądu do crème brûlée nie był niestety podobny. Szkoda, że tak trudno znaleźć w Gdyni dobre babeczki.