Manufaktura Mojej Mamy Łostowice

Duży plus za bardzo miłą obsługę i czystość.
Minus : nieznajomość sprzedawanych produktów , zapytałam Panią (podkreślam: przemiłą!) jaka beza jest na ciastku które chciałam kupić (i tak wiem, że niektórzy kupują oczami i nie muszą wiedzieć ale ja jestem miłośnikiem słodkości i chciałabym wiedzieć co jem) . Pani w końcu stwierdziła, że jest to tradycyjna krucha beza. Niestety okazało się, że ani to beza włoska ani klasyczna francuska ani krem.. Najbliżej było jej do klasycznej :góra sucha w środku klejąca plastelina ale w żaden sposób smak i konsystencja nie spełniły moich oczekiwań. Eklerek również wygląda pięknie ale krem bardzo odbiega od tradycyjnego smaku eklera a szkoda :( Jedyne co moim zdaniem się obroniło to ciastka z kremem toffi :wyglądają i smakują. Kruche paluchy ciężko zepsuć więc je mogę polecić z czystym sumieniem :D Polecam osobom, które chcą zrobić wizualne wrażenie na gościach bo smakołyki z tej cukierni wyglądają naprawdę pięknie (trzeba również przygotować odpowiednią sumę bo ceny są dość wygórowane )

Ceny 'luksusowe' tylko jakość taka jakby nie xD
Drożdżówki niedopieczone i surowe w środku! O.o
32PLN za 2x drożdżówki cynamonowe i 100g faworków 😀
Ta cukiernia to przykry żart.

Nic specjalnego jak za takie ceny. Pani na siłę wpycha niby pyszne ciasto. W domu okazało się dlaczego - ze względu na smak nikt go nie chciał, a trzeba było sprzedać... Na drugi dzień nie nadawało się w ogóle do jedzenia.

Kupiłam świeżo upieczone bułki, sernik brulee, śliwki pod kruszonką, kokosanki i razowy z żurawiną, wszystko przepyszne, wręcz powalająca dobre. Fakt, że ceny wysokie, ale mam nadzieję, ze płace za wysokiej jakości składniki, plus bardzo miła obsługa :)

Nie nie i jeszcze raz nie. Albo suche drożdżówki albo surowe cynamonki. Jak poszłam z problemem do sklepu to dostałam odpowiedź że zgłosi do szefowej. A odpowiedzi na komentarze chyba robią kopiuj wklej. Ceny kosmiczne. Jakość zerowa

W tej piekarni bardzo lubie świeży żytni chleb i świeże ciepłe bułki. Tarta bananowa zapadła mi w pamięci i chętnie kupię ją ponownie. Do tego bardzo miła i sympatyczna obsługa. Polecam

Niestety muszę zmienić opinię o tej cukierni. Miałem ochotę na drożdżówkę lub cynamonkę, ale zmieniłem zdanie gdy zobaczyłem na nich stado os. Ostatni raz coś takiego widziałem w PRL, tylko że wtedy ceny były inne. A to najdroższa cukiernia.

Trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Jak wchodzisz to miłe Panie witają i się uśmiechają, potem wzrok opuszcza się na witryny z ciastkami i szokuje ilość os siedzących na ciastach, całym pieczywie...ich setki. Ale to mniejsze. Miłe Panie wszystkie jak jedna zaproponowały jabłecznik, no cóż, wzięliśmy i co? Ciasto po pierwsze nijakie, ale to się zdarza, ale w środku full pestek i patyków! Bo ich się gryźć, bo trafisz na coś twardego....
To była pierwsza i ostatnia wizyta.