Piekarnia-Cukiernia Wisienka

Mając trochę wolnego czasu wstąpiłem po długiej nieobecności na kawę i pączka ale niestety te obecnie sprzedawane pączki nie mają nic wspólnego z tymi z przed lat smak kiepski marketowy nie to co kiedyś zresztą nie są pieczone na miejscu

Dostaliśmy szoku, jak weszliśmy do Wisienki a tam inny wystrój, pieczywo i zupełnie inny asortyment, były tam najlepsze bajaderki a teraz zostało tylko wspomnienie. Tak zwane bajaderki w nowej osłonie wylądowały w koszu, nie dosyć że cena 3.5 to jakiś żart to w smaku tragedia.

Przyjemne miejsce na krótki odpoczynek. Lody, ciasto, rurka z kremem. Każdy może coś wybrać. Wybór jeszcze nie jest tak duży, jak przy wcześniejszych właścicielach, ale może się rozkręci. Stoliki w środku i dwa na zewnątrz. Można podejść na spacerze z pieskiem, wycieczce z dziećmi. Bez problemu postawimy hulajnogi czy dwa rowery.

Kiedyś pyszne wypieki i miłe Panie. Obecnie krnąbrna obsługa i fatalne produkty. Ze starą Wisienką obecna nie ma nic wspólnego. Nie polecam.

TO NIE 💖WISIENKA💖 TYLKO 😞SABA😞
No i niestety nazwa lokalu została lecz reszta się zmieniła na gorsze już nie zjemy tych smaków co kiedyś !!!😥
Jakość oferowanych słodkości bardzo odbiega od standardów prawdziwej Wisienki która na swą renomę pracowała długie lata .
Zmiana właściciela dla tego lokalu jest jednoznaczna z zamknięciem pewnej epoki w dziejach Gliwic .
Pączki jagodzianki całkowicie inna receptura 😞 już tęsknię za tymi delikatnymi pączkami i innymi słodkościami z których słyneła CUKIERNIA WISIENKA .
ja tu już nie wrócę tego jestem pewny a szkoda bo może zmienić się właściciel ale nie powinien zmieniać tego co pyszne . Receptury powinny zostać jeśli lokal tak samo się nazywa.

To juz nie jest Wisienka tylko Saba bis. Pączki z Saby. Jak będę miał ochotę na paczki z Saby to kupoe je w Sabie lub Selgrosie. Wisienki już nigdy nie odwiedzę. Szkoda czasu i pieniędzy. Smak starych pączków z dawnej Wisienki został na podniebieniu i w pamięci. Szkoda, skończyła się pewna epoka. Nowe nie zawsze jest lepsze. Nowe wrogiem starego. Znowu wychodzi stara reguła pazerności, ze kasa musi się zgadzać i klienci są nieważni.

Kupili miejsce, ale nie renomę. Za pierwszym razem myślałem, że coś im nie wyszło z pączkami. Za drugim razym tyko potwierdziło się, że jest gorzej. Dla mnie Wisieńka w tym wydaniu nie istnieje, pomimo szyldu nad drzwiami.

W dniu 14.11 kupiłam tort dla dziecka na 3 urodziny. Tort jeżeli można go nazwać tortem wyglądał tak jak widać na zdjęciu. Zlepek sztucznej masy nie przypominającej smakiem śmietany, biszkopt w śladowych ilościach. Po lewej stronie widać biszkopt o grubości kartki papieru. Następnego dnia wróciłam do cukierni i pokazałam zdjęcia (gdyby nie urodziny dziecka to bym go oddała). Pani kierownicza i właścicielka w jednym potraktowała mnie jak intruza, była tak niemiła, nie dało się z nią rozmawiać. Zero poszanowania dla klienta. Powiedziała, że ma najlepsze torty w mieście i jak mi się nie podoba to nie muszę kupować. Na pewno tam nie wrócę i nie polecam nikomu.