Gabinet Ginekologiczny Marek Blitek

Przestrzegam przed lekarzem Markiem Blitkiem, który jest zwykłym oszustem. Jego działania powinny być zgłoszone do izby lekarskiej, do prokuratury i powienien mieć zabrane prawo do wykonywania zawodu. Stwierdził na usg serca płodu ubytek przegrody międzykomórkowej - próbował mi to za wszelką cenę wmówić, żebym tylko umówiła się do niego kolejny raz za parę tygodni na wizytę. Ginekolog prowadzący moja ciąże stwierdził, że nie widzi żadnego ubytku i poradził, żebym to zweryfikowala u innego kardiologa. Od razu poszłam zrobić kolejne echo serca płodu u innego kardiologia i serce płodu ani nie ma żadnego ubytku przegrody międzykomórkowej, ani żadnej wady, serduszko jest prawidlowe. Zastanawiam się ile kobiet w ten sposób oszukał Marek Blitek wpedzajac w niepotrzebny stres i nerwy. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby oszukiwać kobiety w takiej sytuacji!!!

Podczas mojej wizyty w gabinecie we Wrocławiu dopuścił się stwierdzeń, które nie przystoją lekarzowi. Powiedzial, że dziecko ma makrosomie (powyżej 4,5 kg), ze nie urodzę go żywego, ze połamią mu obręcz barkową. Stwierdził wadę serca i przewidział operacje po narodzinach. Powiedział, ze mam się nie dziwić, ze są problemy z „płodem”, skoro decyduje się tak późno na ciąże (mam 30 lat), ze wiek rozrodczy to 20 lat a nie 30. Wspominał o urodzeniu martwych dzieci, ze kiedyś przy porodzie umierały i matki i dzieci, ale żebym się nie martwiła, bo przecież są operacje. Dodał tez, ze makrosomia płodu to moja wina, bo jak „matka gruba, to i dziecko duże”. To są dokładnie przytoczone słowa tego lekarza. Zaznaczę, ze nie jestem gruba, nie miałam cukrzycy w ciąży, przytyłam łącznie 9 kg, s dziecko urodziło się 3,5 kg ze zdrowym serduszkiem. Na wizycie zajadał się ptysiami, naruszyl moja strefę komfortu, wydał diagnozę która przy porodzie okazała się błędna,, przysporzył dużo stresu, co może zle wpływać na końcówkę ciąży, do tego pozwolił sobie na takie komentarze. Nie bez znaczenia jest fakt, ze przez pandemie nie może wejść osoba towarzysząca, żeby wesprzeć ciężarną i ewentualnie ukrócić takie zachowanie.
Dodam, ze dziecku urodziło się 3,5 kg, o terminie, zupełnie zdrowe. No cóż, kosztowało mnie to wiele nerwow oraz wizytę prywatna u innego specjalisty, który wykluczył diagnozę pana Blitka. Nie polecam

Pan lekarz sam w sobie miły uprzejmy lecz cały system panujący w przybytku w Żarach jest wadliwy.
Między innymi 99 letnia pani "recepcjonistka" która mimo swojego już dość sędziwego wieku BARDZO DOBRZE radzi sobie z telefonem komórkowym i wszystkimi jego "gadżetami"
Opryskliwa,zdziwiona że "musi siedzieć" w razie jakiej kolwiek uwagi lub pytania które jej się nie spodoba idzie na skargę do lekarza głównego..
Może to nie skandal ale parodia..dorosła baba siedzi na smartfonie i ma problem jak ktoś o coś zapyta..
Lekarz podszedł do mnie "dlaczego pan skacze do recepcjonistki" gdy miałem na to świadków że zapytałem grzecznie "czy zna pani przybliżony czas oczekiwania na wejście ?( Gdyż wówczas powinniśmy już wychodzic od lekarza!!)

Nie polecam. U doktora byłam w szpitalu w Zielonej Górze. Lekarz opryskliwy, niemily jakby za karę robił badanie.

Doktor robił usg serduszka moje coreczki był bardzo miły i bardzo dokładnie robił to badanie :)

Bylam dzisiaj pierwszy raz na wizycie jestem miło zaskoczona bardxo pozytywny lekarz i czlowiez z humorem miło wita pacjentkę dobrze prowadzi wywiad i badanie bardzo polecam