NZOZ Doktor

Ortodonta który tam przyjmuje pani Lidia Szubert wraz z jej pomocnicą są strasznie nieprzyjemne do pacjentów i oschłe. Nie wspominając za dużo o recepcji, bo również trafiłam na kobiety bez empatii do drugiego człowieka. Byłam wczoraj na wizycie ( na NFZ)na którą czekaliśmy ROK czasu wraz z synem 9cio letnim na wycisk pod aparat. Zostalam wyproszona z gabinetu gdzie syn był bez opieki i miał robiony wycisk. Słysząc jego krzyki i płacz z korytarza chciałam tam wejść, ale panie z rejestracji mi zabroniły mówiąc "u nas panują takie zasady" . Po kilku prośbach pani ortodonta łaskawie pozwoliła mi wejść do syna, któremu pomocnica -bo nie wiem kim ta pani tam była zrobiła jeden z dwóch wycisków. Gdy weszłam ta pani drwiąco powiedziała do mnie : "mama przyszła zrobić drugi wycisk ?" Syn siedział na tym fotelu i cały się trząsł i łzy leciały mu po policzku. To było straszne przeżycie dla mnie jako dla matki, a tym bardziej dla mojego dziecka. Dziś w nocy mój syn, który w nocy śpi spokojnie, to dziś co chwilę się budził i spał bardzo niespokojnie. Czy po zwykłej wizycie dziecko powinno odczuwać takie emocje, gdzie to my jesteśmy dla nich, a nie one dla nas. Dzięki takim pacjentom oni mają pracę. Wczoraj telefonicznie już zrezygnowaliśmy z dalszych wizyt w tym miejscu na NFZ, gdzie to po prostu się nam należy. Co za brak empatii z ich strony. Straszne podejście i radzę omijać szerokim łukiem to miejsce.

Mimo próby dodzwonienia się lub dostania do środka w godzinach pracy placówki - niestety nie było to możliwe. „Sympatyczna” obsługa obserwuje tylko z otwartego okna wszelkie próby dostania się pacjenta do środka.
Widocznie wszystko na czym wisi tabliczka NFZ trzeba omijać z daleka.

Nie ogarnięta rejestracja.Pani za każdym razem prosi rejestrować się w innym terminie mimo że sama podała datę rejestracji.