Super-Pharm Drogeria

Apteka na stronie i na samych drzwiach godziny otwarcia ma wyznaczone w nd 10-20 ale pomimo tego sklep jest zamknięty. Straciłem tylko czas.

Nigdy więcej zakupów internetowych w tym sklepie nie zrobie. Składałam zamówienie 06.04 i nadal nie otrzymałam zamówienia. Składając zamówienie zostałam poinformowana, że jeżeli złoże zamówienie do godz 12 to zostanie wysłane w tym samym dniu. Dwa tygodnie mijają a zamówienia nadal nie ma, a czekam na leki, które są mi potrzebne.

Panie z apteki chyba pracują tam za kare. Ciężko im o odpowiedzenie "dzień dobry" i "do widzenia". O paragon trzeba się samemu upomnieć ( pani brunetka w dłuższych włosach). Beznadziejna obsługa.

W piątek po godzinie 18 byłam w aptece, kupiłam undofen krioterapia - dziś chciałam użyć produkt za który zapłaciłam 52 zł i co??? uszkodzony! Ktoś jak przypuszczam musiał go wcześniej kupić i zwrócić. Ja niestety kupiłam go jako nowy produkt. Nigdy więcej nie zrobię w tym miejscu zakupów!

Bardzo niemiła, nietaktowna, opryskliwa, zbyt pewna siebie i roszczeniowa pani o blond włosach sprzedająca w aptece.
Ponadto wydaje niepełną resztę, nie pytając, czy może „być dłużna”.
Wizyta tam była nieprzyjemnym doświadczeniem. Od tej pory szukam innej apteki, jeśli planuję takie zakupy, ponieważ wolę sobie oszczędzić spotkania z tak niemiłą obsługą.

Niestety spotkało mnie chamstwo ze strony pracowników, którzy oskarżyli mnie o coś czego nie zrobiłam. Nie wiem czy chodziło o to żeby wymusić na mnie kupno perfum, których opakowanie było uszkodzone i co próbowano mi wmówić. Skoro perfumy były takie drogie, to obsługa powinna zadbać o to, aby w sklepie były testery! Przykre jest to jak zostałam potraktowana i że najadłam się wstydu, ponieważ zostałam oskarżona na oczach innych! Skoro pracownik nie potrafi dostrzec zniszczonego opakowania to radziłabym udać się do okulisty, a szefowi zatrudnianie pracowników, którzy są rzetelnie i prawdomówni!

dobre to ni rozumiem czemu ludzie tak hejtuja 🥰🥰

Wyjątkowo niemila obsługa, jedna z pracownic dzisiaj spiesząc się na zaplecze tak mnie popchnęła, że prawie wylądowałam na półce z towarem, oczywiście nie usłyszałam nawet przepraszam... Brak słów...