Lidl

Ceny całkiem średnie w porównaniu do polskich sieci. Jeden towar droższy, inny tańszy.
Nie ma euforii.
Nieczytelne cenówki (nie zawsze dopasowane do towarów) = trzeba uważać na co patrzysz, a co wkładasz do koszyka.
Bardzo miły personel = duży plus, biorąc pod uwagę, że to korpo-dyskont.
Dobre, solidne 3*

Inne cywilizowane sklepy? Aldi ma parking, za chwilę i Biedronka na Bydgoskiej będzie go miała, ale Lidl zawsze najgorszy. Tak, macie rację, jak coś się nie podoba, macie wiele innych, lepszych marketów. 🤭🤭 Ale znając życie i tak będą te same gęby w sklepie o 6.05 po świeże bułeczki. Pozdrawiam wiecznie niezadowolonych. 😎

Dobry sklep denerwują mnie kasy bezobsługowe bo i tak trzeba wzywać obsługę szczególnie ja się kupuję pieczywo . Oraz parking gdzie bilety trzeba wkładać za szybę bo do godziny postoju się nie płaci a prawie nikt tam dłużej nie stoi.

Pracownicy na siłę wciskają na kasy samoobsługowe. Jeśli poprosi się o otwarcie normalnej kasy są bardzo opryskliwi, niektórzy wydają się jakby pracowali tam za karę. Ciężka atmosfera aż nie chce się wracać na następne zakupy.

Właśnie żona wróciła z Lidla gdzie dostała mandat na 95zł za to że nie pobrała biletu z parkometru przy sklepie. Jak tak bardzo nie chcecie żeby ktoś parkował na parkingu przy Lidlu i robił u was zakupy to zróbcie szlabany i po sprawie. Ja dziękuje, ale jak robicie mi pod górkę z zakupami to jest wiele innych sklepów na których mogę stanąć jak cywilizowany człowiek i po prostu w spokoju zrobić zakupy.

Przeważnie dobrze zatowarowany obsługa miła na większy bałagan tez nie trafiłem

Na 5 kas tylko jedna czynna a ludzi mnóstwo

LIDL jak Lidl. Lubię tę sieć ale od kąd są kasy samoobsługowe tutaj a być może z ilości zakupów na kasach samoobsługowych są premie, podejrzewam że kasjerki z tego chcą jak najwięcej wycisnąć premii, to się tak odczuwa i się nie chcę tam wchodzić. Nie wszystkich pracowników to opanowało, są też normalni. Pchają na siłę na te kasy, mówią że nie idzie płacić gotówką przy kasie żeby nagonić jak najwięcej na samoobsługowe. Kasy zwykłe są jako czynne czasem świecą się na zielono ale zastawione żeby nikt się nie ustawiał, może też jakiś myk bo musi być włączona Kasa. Z dużym koszem nie idzie zrobić tam zakupów bo nie mieści się tam na wagę do odstawiania produktów a potem słychać parskanie i komentarzy pełno jak rozmawiają między sobą pracownicy przez te swoje słuchawki: "bo jak widzę takie kosze to..." "Co za ludzie" i takie tam.. Albo za dużo albo za mało w tych koszach.. na kasach klienci się nie znają, a przecież ja nie byłem na szkoleniu firmowym z obsługi kas. No nie chce się tam chodzić. Za duży nacisk na pracownika a pracownicy biernie poddają się korporacji, ale na pełnym gazie tylko do czasu można.