Lidl

Sklep niby otwarty do 22, 6 dni w tygodniu. O godzinie 20 nie ma już połowy owoców i warzyw na pułkach a obsługa pakuje kolejne produkty na wózki. Zdjęcie zrobione w poniedzialek o 19:30

Niestety ten sklep mnie rozczarował. W przeciągu 2 m-cy i zaledwie kilku wizyt w tym sklepie zostały mi 3-krotnie naliczone niewłaściwe ceny. Dodatkowo Pani rozkładająca towar bardzo niesympatyczna, obsługa niezorientowana i widać dużą rotację wśród pracowników, a tłumaczenie błędów pozostawia wiele wątpliwości. Od kilku lat robię zakupy również w Lidlu na Wici 3 i takie sytuacje nie miały miejsca.

Musiałam tam iść, bo w Biedronce nie było super lodow na patyku, z podwójna czekolada marki własnej. Skusiłam się na lody Lydlowe. Wole Biedronkowe. Mlenie smakowały.. Ale nie sugerujcie się tym... W dodatku dokupilysmy morele. Były socyste, ale po zjedzeniu znacznej ilości, a zaznacze, były suszone, nie było efektu jak po śliwkach. Morele nie spełniły moich oczekiwań. Do tego zawartość cukru w cukrze była kosmiczna. Nie kupie juz moreli. Nie jestem zadowolona z moreli. Jestem smutna.

Triget Triget o godz 20 to już żaden sklep w Łodzi nie ma dostępnego całego towaru bo Uwaga towar się sprzedaje a nie klonuje. Jak chce się kupić wszystko to się idzie na zakupy 2godziny po otwarciu a nie 2 przed zamknięciem. Trochę myśleć trzeba a to nie kosztuje nic

Sobota ok, 14 "zapraszamy do kas bezobsługowych" Na 6 kas czynne jedynie 1 do 2 i nikt nie robi nic by sytuacja uległa poprawie.

Brak tematycznego ułożenia towarów, ale personel bardzo pomocny. Produkty świeże. Polecam sklep przy Traktorowej w Łodzi, gdyż tam robiłam zakupy

Lidl w porządku, jest to duży budynek, fajnie rozmieszczony asortyment. Miła obsługa. Duży parking. Minus dla "poziomu wyżej", ponieważ w pierwszym dniu promocji okazało się, że jeszcze nie dotarło... Skoro ma być promocja np. borówek od czwartku do soboty, to powinna dotrzeć już w środę/w nocy.

Wcześniej dałem słabą ocenę. Teraz na wyrost daję 5 gwiazdek bo jest dużo lepiej. Ta piąta gwiazdka tak na zachętę.
Praca na hali wrze, a na warzywach i owocach można wreszcie coś kupić konkretnego za normalne pieniądze.