Lidl

Z przykrością stwierdzam że pomimo kas "uprzywilejowanych" panie kasjerki nie chciały przepuścić mnie w ogromnej kolejce w ogromny upał (Jestem w zaawansowanej ciąży). Usłyszałam od jednej że mam popatrzeć na kolejkę i się zastanowić czy w ogóle ktoś chciałby mnie wpuścić....a od drugiej żebym pytała ludzi bo ona nie ma na to wpływu! Może ktoś z osób zarządzających zwróciłby uwagę na to w jaki sposób niektóre panie kasjerki odnoszą się do osób uprzywilejowanych!!!

Największą wadą sklepu jest nie dokładnie towar, poza tym jest dobrze

Sobota, godzina 21. Na 5 kas czynne są tylko 2 z kolejkami po kilkanaście osób. Kasy samoobsługowe (które powstały chyba po to, by usprawnić proces zakupów i rozluźnić kolejki) sa zamknięte - wszystkie 6. Katastrofa

Lubię ten sklep, ale akurat w tej lokalizacji nie jest najlepszy. Duże braki w zatowarowaniu. O godzinie 18 wiele pustych półek.

Robiłam dziś 3 czerwca ok 13.00 zakupy w tym Lidlu. Takiego koszmaru dawno nie przeżyłam. Po pierwsze żadna z promocji na które się dałam nabrać i wpakowałam do wózka nie zadziałała na kasie, co innego pomarańczowe kartki a kasa co innego. Ale to połowa koszmaru. Druga połowa to obsługa tragiczna. Pani na dziale kas samoobslugowych Urszula powinna być przesunieta na dział bez kontaktu z klientem, bo się do tego nie nadaje, niemiła, wprowadza w błąd, nie pomaga, nie przeprasza za to że udziela informacji a potem się ich wypiera. I na koniec komentuje bardzo niemiło zamiast przepraszam że źle weszła cena, mimo że jest błąd na kasie w stosunku do wystawionej ceny. Pieniądze kazała oddać 6 zł ale z tak niemiłym komentarzem zamiast przepraszam
Kierowniczka na zmianie miala wszystko gdzies i odsyła to tej okropnej kobiety.

Jedna lub dwie kasy czynne, co daje duże kolejki!!!

Całkiem przyjemnie, nie za duży, nie za mały, czysto, nie było kolejek.

Kasa samoobsługowa, która po każdym produkcie potrzebuje interwencji osoby nadzorującej PORAŻKA