Biedronka

W sklepie bardzo ciasno , mały parking nigdy nie ma miejsca , często brak towarów z gazetek

Hit nad hity - koszem z zakupami nie dojedzie się do auta. Nadziałam się niezwykle bowiem zrobiłam w tej ciasnocie zakupy na tydzień z racji na dojazdy. I szok - musiałam targać ciężary i zapasy wody bo krawężniki ktoś zrobił niemalże dookoła parkingu. Nie pojadę tam więcej.

Kolejki w sklepie na 20 minut oczekiwania do kas samoobsługowych i na nie mam pojęcia ile, do jedynej otwartej kasy z obsługą...

Wczoraj miałam przypadek jak pracownica krzyczała na klienta bo odłożyła chleb na chamburgery nie na tą półkę🤔.Ta osoba była nie słysząca . Oczywiście nie miała na plecach wyrysowane że jest nie słysząca . Naprawdę nie miła sytuacja.😢 .

Dosyć dużo towaru w alejkach. Ciężko dostać się do niektórych półek

Biedronka jak biedronka ale kolejki przy kasach są duże, zwracanie uwagi obsłudze żeby otworzyć druga kasę nie pomagają, kasjerka uważa że 15 osób to jeszcze nie jest powód do otworzenie drugiej kasy. Dramat.

Ciasno, wąskie alejki pozastawiane towarem i kartonami, wszystko poupychane, ciężko coś znaleźć. Zwykle panuje bałagan, śmierdzi w lodówkach. Non stop kolejki. Wiecznie problem z parkingiem. Bywam bardzo rzadko. Wolę pojechać do Biedronki w Korszach lub Reszlu, gdzie można spokojnie zrobić zakupy i w sklepach jest czysto.

Strasznie duże kolejki. Zawsze duży tłok. Płacąc u kasjerki gotówką nie otrzymałam reszty około 50zł. Zorientowałam się po dojściu do samochodu po czym wróciłam do sklepu. Kasjerka nie pamiętała czy wydała mi resztę czy nie. Ja byłam tego pewna, że mi nie wydała. Został sprawdzony zapis na kamerach po czym oddano mi pieniądze. Słowo przepraszam niestety nie zostało wypowiedziane.