Futurysta

USUWANIE OPINI NIC WAM NIE DA:)

Piątkowa noc 25/26.11 - w lokalu mało osób ale fajna muzyka ~i to by było na tyle z jakiś pozytywów. Pan na szatni chyba stoi tam za kare. Jakaś pseudoo MANAGERKA zaje**ła Djowi w głowę z liścia, awantura, wrzaski, ludzie się patrzą i nie wiedzą co tu się odjeb**o właśnie, WSTYYYYD !! KONIEC IMPREZY ~nagle jakaś laska przychodzi i do Cottonu zaciąga ~ żałosna akcja !!! ...

Kiedyś lokal studencki zapełniony ludźmi po brzegi, a teraz to chyba jakaś MARNA dyskoteczyna gdzie przychodzą same spady. Przychodziłam tam często bo kiedyś to miejsce miało swój klimacik. Aktualnie przychodzi tam sama dzieciarnia i mordeczki szukające problemów. NIE POLECAM !!!!! - a szkoda.
~Brak słów.

Klub niestety nie powala. Wejście w cenie 15zł panie i 20zł panowie za taką muzykę i jakość zabawy....moim zdaniem nie warto. Dodatkowo szatnia płatna 5zł od rzeczy (nie od osoby, czy kurtki!!!) za tak niemiłą, wręcz chamską obsługę to moim zdaniem gra nie warta świeczki. Do tego wszystkiego DJ palący fajki za konsolą. Nie moje klimaty.

Po nędznym weselu gdzie dj wyglądał jakby tydzień nie spał, para młoda - jezu kto ich wybierał!?? Stwierdziłam, że dam drugą szansę i przyjdę jeszcze raz. Pan na szatni najebany, ochrona chyba nie lepiej, brak ludzi. NIE POLECAM, no chyba że ktoś lubi tańce solo :) !!

Pijane dzieci szukające zadymy. Brudne szklanki, lepiący się blat na mniejszym barze. Barmanki pijące alko w pracy, chamskie odzywki i ruchy jak ryba w smole.
Muzyka na plus i to by było na tyle. Nie polecam.

5zł od rzeczy to jakaś kpina, niemiła obsługa na szatni i wyczuwalna woń alko. Ochrona nawet okej. Lokal pusty więc zaraz wyszedłem. Nie Polecam

Byłam we wtorek na imprezie dla obcokrajowców ale daje jedną gwiazdkę ze względu na to że ochrona zachowywała się jakby była z klatki wypuszczona .

Gdzie jest ta uśmiechnięta blondynka z baru ? Jak jej nie ma nie ma po co przychodzić do tego klubu. Jedyna przyciągała klientów swoim uśmiechem

Z fajnego klubu stało się wielkie dno , obsługa jest chamska i pijana , brudne stoliki, moja noga więcej tam nie postanie.