Najlepszy Fryzjer Strefa Fryzur Agata Fałdyga

Polecam. W szczególności fryzjerkę P. Ewelinę, już nie raz pracowała na moich włosach, zawsze wychodzę zadowolona 🥰 W salonie potrafią doradzić co do fryzury i udzielą cennych wskazówek jak dbać o włosy. Wrócę tam nie raz.

Poszedłem z długimi włosami, Pani miała skrócić górę i boki od zera. Wyszedłem obcięty maszynka (góra włosów też)zostawiona tylko dłuższa grzywka. Boki głowy nie były od zera. Porażka za 40zł

Właścicielka i fryzjerka brunetka po 40 mówiąca klientce, że cytuję "ma siano na głowie" tylko dlatego, że nie chce skorzystać z droższej usługi cięcia włosów... Wstyd za takie traktowanie klienta. Nie polecam

Dziewczyny są najlepsze, mistrzynie nożyczek z ogromnym fryzjerskim wyczuciem. Atmosfera w zakładzie przemiła.

Piękne farbowanie polecam bardzo! Dopasowanie pod każdy rodzaj włosa

Bardzo miła obsługa, profesjonalne podejście pod każdym względem

Super profesjonalne podejście. Agatko dziękuję ❤️
Polecam

Po raz pierwszy od 20 lat zdecydowałam się na ścięcie włosów na całkowicie krótko. Niestety zawiodłam się na salonie pani Agaty oraz samej właścicielce. Przyjęła mnie zupełnie inna Pani, która wykonała mi idealnie taką fryzurę jak chciałam. Ciętą tak jak na zdjęciu, a ewentualne zmiany miały być wykonane za moją zgodą. Kiedy już włosy zostały umyte i miało dojść do modelowania do akcji wkroczyła Pani Agata cała na biało ze swoim nożem do cięcia fryzur i bez jakiejkolwiek konsultacji ze mną zaczęła kosić moje włosy. Już w trakcie powiedziałam, że grzywka mi się nie podoba, bo miała zostać dłuższa, i że to nie z nią rozmawiałam na temat tego jak mam wyglądać. Pani fryzjer powiedziała na to, że wie lepiej jak będę wyglądała dobrze i kontynuowała swoją rewolucje. Po wszystkim wyszło, że zrobiła dokładnie to czego próbowałam uniknąć przy krótkiej fryzurze, która nijak ma się do tego co było na zdjęciu pokazane poprzedniej Pani. Następnie Pani Agata próbowała mnie przekonać, że wie lepiej jak chciałam wyglądać i jak będzie lepiej. Wyciągała nie moje słowa z moich ust (użyłam sformułowania ,,jak starsza Pani", a nie ,,jak stara baba" na co ona sama mogłaby też zwrócić uwagę, bo były też inne klientki) oraz nadal stała przy swoim, że po modelowaniu to będzie wyglądało dobrze. No tylko że tak nie było. Jedyna zaleta tej mikro katastrofy, która stała się na mojej głowie to to że nie musiałam za to płacić.