Ministerstwo Śledzia i Wódki

Restauracja znajduje się na ulicy Piotrkowskiej. Wygląd zewnętrzny i wewnętrzny niezły, nie ma nieprzyjemnego zapachu, sala duża, jest menu, ale nie ma tu kelnerów. Przychodzisz, mówisz, co chcesz, płacisz, czekasz na jedzenie i sam odbierasz zamówienie. Wygląda bardziej jak jadalnia niż cokolwiek innego. Złe nastawienie personelu do klientów. Facet przyszedł do dziewczyny podczas pracy i narzekają na siebie, a klienci będą czekać. Na stołach nie ma pieprzu ani soli, dobrze, że są serwetki. Ceny nie są bardzo wysokie. Jedzenie nie jest złe, nie powiem, że jest bardzo smaczne, nie, zjadłem Zhurek znacznie smaczniejszy. Nie podobało mi się tutaj.

Powrót do przeszłości, choć z przymrużeniem oka. Oryginalne wnętrze w stylu PRL(tapety, fragmenty Fiata 126p, portrety ówczesnej władzy oraz menu) Nowością są swojskie wódki tzw. wyroby własne(cytrynówka, brzoskwiniowa, krówkowa-7 smaków do wyboru, nie wszystkie zapamiętałam 😁)oraz 70% alkohol😉. Co czwartek od godz. 21 odbywa się karaoke. Obsługa niezbyt skupiająca uwagę na klientach oraz mało uśmiechnięta. Osobiście polecam, bo miejsce jest wyjątkowo klimatyczne, choć brakuje mi grające w tle muzyki z tamtych lat, choćby hitów z Radio Wolna Europa.

Profesjonalna obsługa i znakomite drinki. Brawo za kapitalne nazwy drinków!!! 😂 Klimat trochę pod PRL - fajne plakaty. Dobre miejsce na kameralne spotkanie na Piotrkowskiej.

Fatalna obsługa Pani z czerwonymi włosami. Chwilę temu opuściliśmy lokal, Pani była wręcz obrażona że musi przyjąć zamówienie. Byliśmy tu w Listopadzie i obsługa była na lepszym poziomie. Dzięki Pani nie wrócimy do tego miejsca. Jeśli Pani nie lubi pracy z klientem proponuję pracę zdalna lub w fabryce.

Świetne miejsce.
Można zjeść i wypić ,a przy tym fantastycznie się bawić ze znajomymi

Dobre miejsce zarówno do spotkań ze znajomymi, jak samotnego napicia się napojów alkoholowych, jak i bezalkoholowych. Obsługa ok, nie jakoś specjalnie pomocną, ale też nie rzucająca się w oczy. Ceny piwa i shotów, jak na lokalizację w porządku. Piwo, nawet dość tanie. Jedzenia nie testowałem i go nie oceniam.

Fajne miejsce, ja byłem w ogródku gdyż było bardzo ciepło. Jak na tego typu lokal to nie mam zastrzeżeń. Kupujesz przy barze wódę, czy inne menu i wracasz z tym do swojego stolika. Taki miał być chyba zamysł i jak dla mnie jest ok. Tatar ze śledzia dobry, nie mam uwag.

Fatalna obsługa. Pomimo małego ruchu trzeba się bardzo natrudzić żeby złożyć zamówienie. Po zamówieniu trzeba czekać około jednej godziny na zwykłe kanapki. Szkoda czasu i pieniędzy. Poza tym alkohol oprócz piwa jest bardzo dobry.