Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej

W sierpniu byłam pacjentką oddziału chirurgii ogólnej.Mam bardzo dobre wrażenia po pobycie. Sale i korytarze bardzo czyste, jedzenie dobre, a najważniejsze bardzo uprzejmy, miły, kompetentny personel. Dotyczy to zarówno pań salowych,roznoszących posiłki,pielęgniarek, jak i lekarzy. Szczególnie dziękuję P. doktorowi D. Rejmanowi oraz P. doktorowi W. Trusińskiemu i zespołowi na sali operacyjnej za bardzo dobre podejście do pacjenta,pełen profesjonalizm i udaną operację.

Jędrna soczysta siłownia z możliwością regulacji obok szpitala zachwyca możliwością tyrania.
Lotnisko też jest oszałamiające, majestatycznie płaskie i helikopter.
Czasami koty tam chodzą. Widziałem jednego.

Dzień dobry w dniu 15 05 po 5 godzinach leżenia na korytarzu zrezygnowaliśmy z usług tego szpitala mąż z dusznościami i obustronnym zapaleniem płuc po zażyciu antybiotyk czuł się źle pielęgniarka zmierzyła saturację i kazała czekać Pan dr Głowacki jak spytałem kiedy zostaniemy przyjęci kazał mi opuścić gabinet nikt z obsługi nawet się nie zainteresował stanem pacjenta czy podać coś do picia ponad 38 temperatura dreszcze może okryć leżał przykryty kurtką w dzisiejszych czasach człowiek jest przedmiotem jak nie płaci prywatnie to wynocha tylko układy i znajomości. Żenada ludzie jeżeli brak w Was chęci niesienia pomocy to co robicie w szpitalu po co płacić składki jak wszystko trzeba załatwić prywatnie.

W czerwcu 2022 byłem pacjentem Oddziału Kardiologii. Wyszedłem z diagnozą i zadowolony z pobytu. Na Oddziale panuje porządek. Widać dbałość o pacjenta ze strony Ordynatora i lekarzy prowadzących. Personel medyczny uczynny. Jedzenie, mimo ograniczonych diet szpitalnych urozmaicone i świeże. Dziękuję bardzo personelowi szpitala w Wyszkowie za opiekę

Okropne miejsce, w którym pacjent jest traktowany jak zło konieczne. Najbliższy członek mojej rodziny trafił na kardiologię z objawami zatoru. Lekarz kazał mu odstawić wszystkie dotychczas przyjmowane leki, łącznie z tymi na cukrzycę, bo będą mu podawać swoje. Żadnej informacji, co to za leki. Nawet, gdy robiono zastrzyk powiedziano, co to jest, dopiero po bardzo stanowczych protestach. Po przyjęciu na oddział podano leki bez informowania, co to za medykamenty. Okazało się, że długo przed posiłkiem podano leki obniżające cukier we krwi. Skończyło się to niedocukrzeniem - gdyby pacjent nie miał swojego glukometru i nie miał swojego jedzenia nie wiem, jakby się to skończyło. Ten sam numer powtórzono rano - podano leki na obniżenie cukru we krwi bez badania poziomu cukru i na dwie godziny przed jedzeniem (powinny być podane po posiłku) . Brak informacji i arogancja są na porządku dziennym. Po epizodzie z dużym niedocukrzeniem i po tym, jak po nowych lekach nadciśnienie zaczęło wariować pacjent po prostu uciekł z tego miejsca i od razu pojechał do innego lekarza. Jedyne wielkie słowa uznania są dla pracowników serwisu sprzątającego - jesteście genialni, wszędzie czyściutko.

Brak specjalistów, brak tomografii, brak rezonansu magnetycznego, Nic w tym szpitalu nie osiągniesz. Odsyłają do innych szpitali, totalna klapa.
Strata czasu i zdrowia zastanawiam się po co ten szpital i dla kogo istnieje.

Szanowni włodarze tego miasta, zastanówcie się nad sensem istnienia tej placówki. Takim stanem rzeczy nic nie zwojujecie. tej placówce potrzebne są totalne reformy w podejściu do pacjenta.
Nie oszukujmy się, w tym szpitalu niedługo nikt nic nie będzie wykonywał
A słowo "Wyleczony" brzmi tu banalnie.

Jesteście bierni i mierni tolerując ten stan rzeczy
Pozdrawiam, i obyśmy się w tej placówce nigdy nie spotkali.

Izba przyjęć, zero zainteresowania pacjentem, zero zastosowania systemu TRIAGE, wszyscy czekają w kolejce, pielęgniarka skupia się wyłącznie na zbadaniu temperatury i odebraniu ankiety "covidowej" Nie ma żadnej interakcji w zakresie dbałosci o pacjenta i monitorowania stanu pacjenta. W miedzyczasie przyjmowani "znajomi" poza kolejką. Podejście jak do petenta. Stanowczo odradzam.

Szpital sam w sobie nie jest zły, opieka czy zainteresowanie na podobnym poziomie jak w Warszawie. Sale czyste, codziennie wszystko umyte i ścierane, toalety w pokojach sprzatane na bieżąco. Wszystko uzupełniane. To nie służba zdrowia jest ogniwem które jest problemem tylko tzw "współchorzy" . Zbiór indywiduum z własnym przyzwyczajeniami nie zwracajacy uwagi że dzielą salę z innymi, którzy nie mają zamiaru wysłuchiwac politycznych debat o 5.00 rano czy oglądać tv do północy (w wersji) dla niedosłyszących. Brak zrozumienia dla innych i szacunku na poziomie podstawowym. Tematem "rzeka" jest również kultura osobista która naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Szpital nie jest hotelem czy wakacjami za które płacimy i wymagamy. Więcej zrozumienia dla otoczenia a zwłaszcza dla personelu medycznego. A tak z ciekawości .... kto chciałby stanąć po drugiej stronie i zobaczyć jak NAPRAWDĘ to wygląda i po jakim czasie było by dość? Kto zajmie się leżącymi w pampersach czy starszymi którzy niedosłyszą albo mają ograniczenia ruchowe?? Nauczmy się szanować siebie nawzajem i to co mamy a nie jak tylko przyzwyczailiśmy się za każdym razem na wszystko narzekać.