Samodzielny Publiczny Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej

Dziecko (3latek) do dr Szymańskiego. Poszłam w piątek rano, bo w nocy dziecko gorączkowało i skarżyło się na ból ucha. Czekałam na panią z recepcji ok 10 minut. W tym czasie - przychodnia pusta. Jak już pani się zjawiła, mówię jej, że nie byłam umówiona ale dziecko gorączkuje i boli go ucho, a jest piątek i nie chce przez weekend zostać bez opieki (rodzice wiedzą, że w "nocnej opiece" nic nie załatwią, bo tam nie ma pediatry) . Pani z recepcji kręciła nosem, swoje musiała powiedzieć, że lekarz ma masę pacjentów (przychodnia pusta, godzina ok 9 rano) i koniec końców nie zgodziła się na wizytę u dr. Szymańskiego odsyłając mnie w momencie, gdy poczekalnia była pusta. Nie pozwoliła poczekać na lekarza, żeby samemu się zapytać czy nas przyjmie. Ja się pytam CZY TAK WYGLĄDA OPIEKA PEDIATRYCZNA? Zostawić rodzica i dziecko na cały weekend bez pomocy? Jestem bardzo zawiedziona tą znieczulicą.Maja gdzieś dziecko i jego zdrowie.

Żeby cię zbadali w tym szpitalu to chyba musisz przyjść z urwaną noga ( chociaż pewnie wtedy i tak bedzisz czekać godzinę). A pani która ocenia zdrowie pacjenta na początku( to chyba nazywa się triaz) siedzi tam zdecydowanie za kare. Ogólnie rzecz biorąc lepiej już pojechać do Wejherowa, albo nawet do Gdyni, gdyż czas dojazdu będzie taki sam jak czas oczekiwania w tym szpitalu( nie wiem czy można to tak nazwać bo bardziej przypomina kawiarenkę, gdzie pracownicy dyskutują przy kawce w najlepsze ). Według mnie powinni go zburzyć i postawić nowy.

Nocna opieką to jakaś tragedia .
Byłam wczoraj tam z synem 2letnim z gorączka wysoka i bólem ucha (nagłym) po telefonie u nas w przychodni nie było już lekarza , więc jechała tam .
Pani była beszczelna mówiła, że przyjechałam z byle czym że mają kąplet (6osob) mówiła że może gorączkować trzy doby . Powinnam udać się do szpitala w swoim rejonie , dziecko wypytywała jak mocno go boli ucho 🙄wiadomo że nie odpowie obcej osobie !!! (Głupie docinanie pod nosem )Ostatecznie nie zostaliśmy przyjęci DRAMAT !!!
Życzę Ci kobieto a żeby i ciebie ucho bolało bez pomocy na weekend NIEPOZDRAWIAM!!

Szpital to kpina.kase ciągnąć to potrafią. I chwalić się jacy oni niby nie są... Za każdym razem nie ma nikogo z kompetencjami żeby pomóc. Za każdym razem tylko chcą wysyłać do Słupska albo Wejherowa. (Ostatnia taka sytuacja miała miejsce z 2 tygodnie temu) .A dziś tj. 02.10.2022r. po przybyciu z 2 letnim dzieckiem z gorączka na NOCNĄ OPIEKIE CHORYCH pani pielęgniarka poinformowała że NIE MA LEKARZA I NIE BYLO CALY DZIEŃ....no normalnie kpina...I oczywiście znowu padły te słowa że albo Słupsk albo Wejherowo..więc się pytam po co w tym mieście pseudo szpital...

Polecam rodzić w tym w szpitalu opieka na porodówce super, położna tak dobra kobieta , działają a nie olewają, jestem jej bardzo wdzięczna , lekarze też super ,. Oddział jest całkiem inny niż kiedyś po porodzie masz pokój tylko dla siebie i dziecka, spokojnie można dochodzić do siebie , lekarze i personel mili . Jestem szczęśliwa że tu rodziłam.

Moja opinia dotyczy oddzialu pediatrycznego.
Z czystym sumieniem mogę polecić. Przebywalam z synkiem (3 latek) przez 3 dni. Personel bardzo miły. Panie na oddziale ubrane kolorowo, usmiechniete. Lekarze służą pomocą. O wszystko mozna zapytac. Widac ze nikt nie pracuje tam za "kare". Pokoje czyste. Synek zadowolony i co najwazniejsze- zdrowy.

W lipcu trafiłam tam i wyszłam z diagnozą naderwanego i skręconego stawu skokowego. "Lekarz" opryskliwy, niemiły, nawet nie obejrzał mi nogi. Obecnie siedzę u siebie w mieście na sorze, po zdjęciu RTG, po dokładnym zbadaniu nogi - noga jest złamana od lipca :) nie polecam tam jechać nawet jak jest zagrożenie życia, bo prędzej was zabiją niż wyleczą.

W dniu 28.09.b.r. trafiłam na SOR. Dyżur w tym dniu pełnił Pan dr Andrzej Wróbel. Dziękuje za sprawną opiekę zarówno na SOR jak i w RTG. Pan dr to empatyczny i bardzo miły człowiek z życzliwością podchodzący do pacjenta. Dziękuję Panu dr jak i miłym Państwu wykonującym rtg.