Szpital

Nie oddajcie do tego zakładu opiekuńczo leczniczego. swoich bliskich ja szykuje tam kontrolę. Ludzie babcia była 2 miesiące była odpazona, zaniedbana, wychudzona nikt nie poinformował się babcia coraz gorzej się czuje żeby móc się pożegnać umarła i tyle. A dwa dni wcześniej zanielismy paczkę której naprwno nie zjadła wzięli sobie wszystko....przybory toaletowe jakie były dane takie oddali nic nie było używane. Jeśli chcecie by ktoś żył nie oddawajcie tam to umieralnia .życzę tym pielęgniarka czy kto tam pracuje umierania w takich męczarniach jak traktują innych .......

Szpital średniej klasy, korytarze i ubikacja zadbane, brak wieszaków na kurtki ludzie czekają na lekarza w kurtkach zimowych, to mi się nie podoba, bardzo mały parking przed szpitalem niema gdzie zaparkować samochodu

Największy problem szpitala to nie uprzejmym personel i traktowanie pacjenta z góry, najgorsze są panie z rejestracji które zachowują się jakby robiły łaskę że przychodzą do pracy i bardzo nieżyczliwe odpowiadają na pytania. Pacienci nie muszą wszystkiego wiedzieć będąc w tym szpitalu pierwszy raz, a udzielenie odpowiedzi na pytanie gdzie można znaleźć np. daną salę nie powinno być problem dla osób które są tam codziennie. To tylko kwestia podejścia do drugiego człowieka.

Pani Ula jest bardzo miła uczuciowa z należytą troską opiekuje się moją 86 letnią mamą. Dziękuje.

Zgraja debii ludzi nie odpowiedzialnych człowiek z rana postrzałową przybywa pod szpital a oni mi mówią iż najpierw musze się zarejestac ponieważ takie są procedury .A więc ja Tomasz Z. Wziolem telefon wybrałem numer, wpisałem wewnętrzny 525 i co ? 80 razy zostałem odrzucony . Bardzo dziękuję za taką pomoc ja już stoję pod zakładem państwa ostrowieckich gdyztam szybciej ktoś się mna zajmie . Kpina może ja trochę naciągam sytulacje ale jednak nie mam możliwości jak się zarejestrować dziękuję wam .

Brak opieki i cierpliwości do pacjentów, to główna wada pielęgniarek i salowych w szpitalu. Traktują pacjentów jak narzędzie do zarabiania pieniędzy, pacjent został potraktowany bezuczuciowo i bez pomocy przy wykonywaniu najprostrzych czynności (podanie wody). Chciałabym wiedzieć czy Ordynator tego szpitala wie jak personel traktuje i opiekuje się pacjentami. O ile kardiolodzy wykonali dobrą robotę, pielęgniarki poległy na całej lini. Nie życzę nikomu by trafił pod tak bezduszną opiekę.

Niestety, bardzo poważnym problemem szpitala jest personel. Niektórym lekarzom brakuje kultury osobistej - nawykli do traktowania ludzi z góry, w protekcjonalny sposób. Co więcej, bardzo powszechnym zjawiskiem są prezenty od pacjentów i łapówki.
O części z tutejszych pielęgniarek również trudno mieć dobre zdanie. Nierzadkim procederem w pińczowskim szpitalu jest spożywanie alkoholu w godzinach pracy i sprawowanie opieki nad pacjentami w takim stanie.
Nie mam zastrzeżeń dotyczących efektów leczenia, jednak w szpitalu zdecydowanie nie panuje atmosfera przyjazna dla pacjenta i jego rodziny.

Jestem wdzięczny lekarzom i pielęgniarkom Oddziału Wewnętrznego opiekującym się moim teściem Marianem Bednarskim. Opieka troskliwa i fachowa. Polecam