Hotel Granada

Bardzo się zawiodłem pobytem, wybierając obiekt kierowałem się opinią na booking oraz google. Nie spodziewałem się tym co zastałem.

W pokoju wyczuwalny, nieprzyjemny zapach.
Łóżko fatalne, bardzo nie wygodne, stare.
Restauracja dostępna, ale z dowozem. Okazało się ze przyjechalo Dagrasso.
Łazienka niechlujnie wyremontowana ( przemalowane kafelki - zacieki, przypadkowe pomalowane inne części wyposażenia).

Po całym dniu pracy bylem już zmęczony i nie miałem siły reklamować pokoju.

Pomimo wszystkiego obsługa bardzo miała, a śniadanie dobre, jednak nie mam zamiaru wracać do tego miejsca.

Pokoje czyste. Łóźka wygodne. W łazience zepsuty dozownik mydła. Ręczniki czyste. Kabina prysznicowa oraz muszla powinny byc dawno wymienione na nowe poniewaz jest to hotel. Sniadanie w cenie 25 zl. Jedzenie wystarczajace. Ale zabrakło chleba w trakcie sniadania! Oraz wrzatku w termosie! To w hotelu nie powinno miec miejsca. Obsluga oswiadczyla ze chleba nie ma i nie bedzie bo sie skonczyl. Hotel bez chleba -XXI wiek?! Ogólnie hotel wymaga przeremontowania i dobrego Menagera. Plus za wygodny i bezplatny parking

Myślałam, że opinie tutaj są mylne jednak niestety, są prawdziwe. W pokoju dość chłodno, kaloryfer ledwo grzał będąc ustawionym na max. Obok łóżka przy kaloryferze znalezione papierki(papier toaletowy?) i bateria po poprzednich gościach. Umywalki odpływ zapchany, woda stała, bardzo wolno spływała. Cena lekko wygórowana jak za takie warunki. Z plusów jedynie miła obsługa. Jeśli chodzi o spanie w komforcie ciepła i czystości, nie polecam. Niestety, zawiodłam się.

Hotel Granada wydake sie miejscem idealnym na przenocowanie w drodze po Polsce, jest jednak niemałym rozczarowaniem- już zaraz po zameldowaniu się w recepcji, okazuje się że obsługa nie stara się nawet przywitać gości i bez słowa obsługuje meldunek. Pokój i łazienka pozostawiają WIELE do życzenia. Grzyb, kurz, instrukcja ewakuacji i regulamin hotelu na wymietolonych, wilgotnych kartach z robakami w teczce. Łazienka w co najmniej dwóch pokojach to po prostu wstyd i hańba dla miasta, regionu i kraju. Wydaje się że rano z komunikacją i sympatycznością obsługi może być lepiej, ale nic bardziej mylnego jeśli pani w recepcji wogóle nie rozumie w języku polskim ani angielskim natomiast chętne odpowie w swoim języku, rzecz niedopuszczlna w żadnym zakątku świata przy obsłudze klienta. Śniadanie w swojej cenie również pozostawia wątpliwości, ostatnie minimum produktów jakie można zaoferować przy bufecie sniadaniowym, który na takie miano zdecydowanie nie zasługuje, latające owady nie do opanowania które siadają na jedzeniu- to chyba nie jest XXI wiek, nie komentując wystroju jadalni, PROSZĄC (nie istnieje serias lub obsługa śniadania hotelowego) o dołożenie chleba lub kawy, które się skończyły (lub których wogole świeżych tego dnia nie było), dowiedzieliśmy się od tej samej pani z recepcji że 'się skonczylo', z czego wynika i aby podsumować że w Hotelu Granada w OW to za co zapłaciliśmy właśnie się skończyło i tego za co zapłaciliśmy nie będzie:)
Wstyd i rozczarowanie, potencjał tego miejsca jest wielki, ale z tak nietrafiona obsługa i brakiem polotu i estetyki (grzyb, brud, rdza) nie można oferować usług hotelowych, serwisu klienta ani innych usług związanych z obsługa klienta.
Mam nadzieję, że ten komentarz zainspiruje właściciela tego porencjalnie dobrego lokalizacyjne i konstrukcyjnie miejsca do stworzenia prawdziwego hotelu który serwuje (w pełnym tego słowa znaczeniu) usługi dla podróżnych i gości.
Pozdrawiam

Za tą cenę spodziewałem się czegoś lepszego . Brak lodówki i klimy w pokoju.Zlew zapchany ,spłuczka popsuta ,niby jakuzi w łazience ale nie działa. Pol roku temu byłem w Borowiance i było o niebo lepiej.Jedyne co na plus to bardzo miła obsługa.

W pokoju brudno, w łazience pod prysznicem oraz na bateri od umywalki grzyb. Obsługa w recepcji niemiła(nawet Dzień Dobry nie odpowiada). Ogółem nie polecam.

Dobra lokalizacia,czysto w pokoju.Ale w nocy nikogo nie bylo na recepcji,czekałem 10 minut żeby ktoś przyszedł.🤔😔

Powiedzmy, że ok, wygodne łóżka, ciepła woda, duża łazienka, a w niej… robaczek. Śniadanie średnie, ale może być. Dlatego taka trója.