Hostel Staromiejski w Gnieźnie

Cudów się nie spodziewałem. Cena przystępna. Lokalizacja bardzo dobra.
Pokoje - szału nie ma.
Nie wróciłbym tutaj jednak pi raz drugi.

To miejsce to dno i nadaje się tylko do zamknięcia. Jakiś czas temu wynająłem pokój na dwa dni w celach służbowych, nie miałem wielkich wymagań a skusiła mnie lokalizacja i trochę cena. Przejechałem się tak bardzo, że po jednym "nocowaniu" postanowiłem się ewakuować. Miejsce wygląda na dawno nie odświeżane ale nie miałbym tego za złe gdyby nie fakt że w dość zimnym okresie ogrzewanie praktycznie nie działało, za to bardzo hałasowało - również w nocy. Wilgoć w pokoju była wszem i wobec wyczuwalna. Wspólne prysznice - a jakże - były, tyle że zasyfione i bez ciepłej wody... Normalnie witajcie w XXI wieku. Do tego ta wspaniała lodówka. Nie wiem ile osób oprócz mnie nocowało i jakiego było stanu czy pochodzenia, ale nie spodziewałem się że zostawiając obiad i śniadanie następnego dnia o 5 rano zastanę przykry widok pustego pudełka z wyżartym jedzeniem które przygotowałem poprzedniego dnia. Z takim cudownym nastawieniem udałem się na 6 do pracy i po powrocie zwinąłem szybko manatki i odżałowałem te 50 złotych byle się już nie męczyć. Lokalizacja jest naprawdę świetna, aż wstyd że takie miejsce je zaśmieca. Proponuję to wyburzyć w cholerę i postawić coś może trochę droższego ale o jakimkolwiek standardzie. Nie pozdrawiam

Hostel Staromiejski w Gnieźnie.

1. Położenie idealne - w samym centrum Gniezna przy rynku głównym.
2. Miła obsługa.
3. Duże przestrzenne pokoje.
4. Niestety - w pokojach jest bardzo chłodno, budynek pamięta czasy Edwarda Gierka. Widać, że nie był dawno odnawiany.
5. Bardzo dobre łącze internetowe - choć czasem net przerywał.
6. Dwie wspólne łazienki z toaletami.
7. Na korytarzu są dostępne: kuchenka mikrofalowa, ekspres do kawy, czajnik elektryczny (pełno kamienia wewnątrz!!! - jest coś takiego jak "kwasek cytrynowy") oraz lodówka.
8. Awaria kontaktu - gniazdko nie było naprawione!!! - mimo zgłoszenia właścicielowi.
9. Teraz jedna uwaga do właściciela: Hostel Staromiejski znajduje się w samym centrum Gniezna, w samym rynku.
Może pasowałoby go trochę odświeżyć - ponieważ jest wizytówką pierwszej stolicy Polski!!! Trzeba go trochę ocieplić - mimo, że jest lato to było w nim chłodno!!! Może nie jest to Hilton, Sheraton czy Adlon ale remont by się przydał.

Pozdrawiam serdecznie.

Lokalizacja świetna, łazienki ok i dobre zaopatrzenie (lodówka, czajnik, naczynia itd. do użytku gości). Jednak dużym minusem jest hałas zarówno z zewnątrz (hostel znajduje się na samej starówce) jak i z innych pokoi, gdyż część z nich jest oddzielona tylko zakluczonymi drzwiami, a nie całą ścianą dlatego wszelkie odgłosy z pozostałych pokoi są mocno słyszalne.

Jak na tak niskie ceny to bardzo dobry standard. Do tego idealna lokalizacja tuż przy rynku. Mieliśmy do dyspozycji lodówkę, mikrofalówkę, czajnik oraz sztućce i zastawę. Pokoje są ładne i klimatyczne. Co prawda nasza rezerwacja gdzieś zaginęła, jednak obsługa poradziła sobie z tym fantem i mieliśmy pokój taki jaki chcieliśmy. Minusem może być to, że musieliśmy telefonicznie dogadać się o której być by ktoś nam otworzył oraz dał klucze.

Hostel dobrze usytuowany na samym rynku. Pokoje schludne, ładna łazienka z prysznicem. Jedyny taki minus to brak wydzielonej kuchni. W korytarzu znajduje się szafka, na której stoi czajnik i mikrofalówka. Jest tam także lodówka.

Zdecydowanie polecam, nocleg w centrum Gniezna, przy samym rynku w bardzo korzystnej cenie. Gospodarze niezwykle mili i pomocni. Udało mi się znaleźć nocleg praktycznie na ostatnią chwilę (gdy tuż przed przyjazdem inny hostel odwołał moją rezerwację) i jestem niezwykle zadowolona z tej zmiany. Przyjechałam na jedną noc, na Bieg Lechitów, a Pani pozwoliła nam, biegaczom wrócić do hostelu jeszcze po biegu, wziąć prysznic i na spokojnie zacząć powrót. Czysto i schludnie. Jeśli tylko będę jeszcze kiedyś odwiedzać Gniezno to zdecydowanie będę chciała wrócić do Staromiejskiego!

Jedyne atuty hostelu to niskie ceny i świetna lokalizacja w rynku.
Poza tym katastrofa. Jedna współdzielona łazienka na korytarzu (w drugiej był zepsuty zamek, odpadała z użytku), smród dymu papierosowego wszędzie. Właściciel/recepcjonista palił i balangował całą noc z kumplami. Hostel gości raczej szemrane towarzystwo. Nie było tam ani przyjemnie, ani komfortowo, ani bezpiecznie.