Hotel i Restauracja Vistula

Pyszne jedzonko, choć restauracja otwarta w weekendy tylko do 20:00.

Miejsce nie jest jakoś super urokliwe. Słychać halas z fabryki. Za to obsługa sprawia że nie będziecie żałować. Zarówno w recepcji jak i restauracji pracują mili mlodzi ludzie którzy rozumieją znaczenie słowa gościnność.

W restauracji skosztujcie tatara. Nie zawiedzie was.

Jezeli przyjechaliście rowerem to możecie zostawić rower garażu (usługa dodatkowa). Będzie sucho, wygodnie i bezpiecznie.

Moim zdaniem chyba hotel ma o jedną gwiazdkę za dużo. W okolicy są hotele 2 gwiazdkowe o stanowczo wyższym standardzie.
Restauracja dobija opinię do samego dna, żurek chyba z kiełbasy z puszki zatopiony w tłuszczu, nie stał obok żurku. Gulasz nie lepszy i ilość do ceny to jakaś tragedia.
Śniadanie to już jakiś festyn porażek, kawa nie pijalna, sok stawiam że 1/1 z wodą, nawet jajecznica nie jadalna, a jagodzianka twarda raczej wczorajsza.
Gorąco nie polecam

Chociaż hotel mieści się w przepięknym terenie zielonym.
Kiedyś należał jak i basen do byłego Z.C.i P.
I były te przybytki wyłącznie dla dyrekcji.
Po sprywatyzowaniu(sprzedaniu zakładu) koncernowi Mondi.
Mondi nie chciało hotelu i basenu.
Więc oddano miast.
I tak funkcjonował hotel Leśna i basen.
Aż nastąpił remont basenu i jest pseudo Aqua park.
Warto odwiedzić,chociaż atrakcji mało.
A ceny spore.

Jedzenie w restauracji okropne, zwłaszcza podczas imprez. Smakuje jak stare, odgrzewane, śmierdzące. Zwłaszcza podczas ostatniej studniówki. Ktoś to powinien skontrolować

Nonstop jakieś remonty pod oknami nie można spać, w restaurację brak dań oszukują jak nie wiem kogo

Z restauracji słabe frytki połowa surowe i stanęły mi na żołądku

Przepyszne jedzonko, swietna estetyka potraw I bardzo przytulna atmosfera. Najbardziej uraczyla mnie jednak, piekna czarnowlosa kelnerka, o ktorej slodkich doleczkach wciaz nie moge zapomniec.. Serdecznie pozdrawiam!