Restauracja Parkowa wraz z hotelem znajduje się przy dość ruchliwej ulicy w samym centrum Przedborza. Wystrój łączy elementy retro na jednej z sal oraz zupełnie nowoczesny styl na drugiej. Ogródek z parasolami ładny, jednak na tarasie spory hałas ze względu na ruch samochodów. Tym razem zamówione dwie zupy: pomidorowa z makaronem 10 zł oraz barszcz z uszkami 15 zł - to danie w karcie widnieje jako specjalność kuchni. Pomidorowa w stylu domowym/barowym, delikatna, smaczna, możliwe, że na rosole. Barszcz gotowany, mocny, nieco wigilijny, beztłuszczowy, uszka ręcznie lepione, z mięsem wieprzowym, 12 sztuk. To już coraz popularniejsze, że zamawiamy i płacimy przy barze, badania przynosi kelnerka. To taki styl barowo-restauracyjny. Obsługa miła. Toalety czyste, zadbane, nowoczesne. Przejeżdżający przez Przedbórz docenią spory parking po drugiej strony ulicy.
Maja Lis2 lata temu
Kelnerka podając zupe, podawała oraz trzymała ją centralnie nad głową 9 miesięcznego dziecka które siedziało w siedzonku. Bezmyślne zachowanie kelnerki + żurek byl bardzo ostry, dziecko nie bylo w stanie go dalej jeść po zjedzeniu 2 łyżek, nie polecam
Kinga t2 lata temu
Jedzenie dobre, nie mamy zarzutu, ale obsługa a dokładnie młoda Pani z warkoczykami na przodzie zachowuje się jakby pracowała tam za karę. Patrzy na klientów oceniającym wzrokiem, żeby zabrać talerze po poprzednich klientach musiałam iść i poprosić - po 15 minutach siedzenia, daniami to praktyczne „rzucała” a nie podawała. Już nie mówię, że jeśli chcemy złożyć zamówienie to trzeba podejść do baru - pomimo, że ponoć jest to restauracja z obsługą kelnerską;)
Anna Kuźnik2 lata temu
Zamówiliśmy filet z kurczaka z ziemniakami, burakami, placek po węgiersku z zestawem surówek, brizol z jajkiem ziemniakami i zestawem surówek oraz 2 razy creme brulee. Porcje są bardzo małe. Ja kobieta, jedzącą 1 wymieniony zestaw wyszłam niedojedzona.. Filet był nie słony, przypalony oraz buraki dziwne w smaku.. ziemniaki z tego dania były najlepsze. Brizol wyglądał biednie..mały mizerny.. Placek po węgiersku poprzypalany..wyglądał jakby był stary.. Zestawy surówek z wyżej wymienionych potraw wielkości "na spróbowanie"... Creme brulle były najlepsze z tego wszystkiego. Jednak nie otrzymaliśmy łyżeczek i trzeba było się upomnieć. Nie polecam w ogóle tej restauracji. Wyszłam z rodziną zawiedziona 😔 3 gwiazdy tylko za creme brulee.
Nati B2 lata temu
Brak jakiejkolwiek obsługi trzeba podejść do baru i następnie po zakończonym posiłku zapłacić. Obsługa nie przejmuje się klientami. Czas oczekiwania bardzo długi co dawno nie spotkałam się z taką zła obsługa. Jedzenia za te pieniądze mało i nie do końca smaczne, nie dopieczony, gumowaty kotlet. Czuję się zawiedziona nie polecam!!
Wioletta2 lata temu
Zamowiłysmy z koleżanką pierogi ukrainskie oraz deser lodowy o zachęcającej nazwie malinowa rozkosz. O ile pierogi były bardzo dobre to deser porażka. Okropnie podane. Zamiast gorącego musu malinowego podgrzany dżem. W życiu nie jadłam gorszego deseru. Cena 17 zł zbyt wygórowana.
M P2 lata temu
Restauracja podaje porcje małe ale dobre pierogi z kapustą i grzybami oraz flaki wołowe natomiast wątróbka kiepsko wyszła... Można usiąść wewnątrz jak i na zewnątrz pod parasolem kilka stolików...
Włodzimierz Bąk2 lata temu
Pokoje bardzo wygodne, adekwatne do ceny. Parking monitorowany . Śniadanie bardzo nam smakowało.
Wystrój łączy elementy retro na jednej z sal oraz zupełnie nowoczesny styl na drugiej. Ogródek z parasolami ładny, jednak na tarasie spory hałas ze względu na ruch samochodów.
Tym razem zamówione dwie zupy: pomidorowa z makaronem 10 zł oraz barszcz z uszkami 15 zł - to danie w karcie widnieje jako specjalność kuchni.
Pomidorowa w stylu domowym/barowym, delikatna, smaczna, możliwe, że na rosole.
Barszcz gotowany, mocny, nieco wigilijny, beztłuszczowy, uszka ręcznie lepione, z mięsem wieprzowym, 12 sztuk.
To już coraz popularniejsze, że zamawiamy i płacimy przy barze, badania przynosi kelnerka. To taki styl barowo-restauracyjny. Obsługa miła.
Toalety czyste, zadbane, nowoczesne.
Przejeżdżający przez Przedbórz docenią spory parking po drugiej strony ulicy.
Filet był nie słony, przypalony oraz buraki dziwne w smaku.. ziemniaki z tego dania były najlepsze. Brizol wyglądał biednie..mały mizerny.. Placek po węgiersku poprzypalany..wyglądał jakby był stary.. Zestawy surówek z wyżej wymienionych potraw wielkości "na spróbowanie"... Creme brulle były najlepsze z tego wszystkiego. Jednak nie otrzymaliśmy łyżeczek i trzeba było się upomnieć. Nie polecam w ogóle tej restauracji. Wyszłam z rodziną zawiedziona 😔 3 gwiazdy tylko za creme brulee.