Hotel Pod Debami

W pokoju stara, brudna pełnoletnia wykładzina, obiekt od lat nie modernizowany (pomijając malowanie ścian), styl i gust - o tym się nie dyskutuje, niby świeża czysta pościel ale w takim otoczeniu i z pajęczynami w kątach ścian i na lampach miałam cały czas podejrzenie kiedy była ostatnio prana kołdra i poduszki i czy spod łóżka nie wyjdą pluskwy? Pokój słaby.
Śniadanie - może być.
Moim zdaniem trzy gwiazdki jakimi hotel się posługuje są mocno zawyżone.
Polecam omijać z daleka, chyba, że jesteście z łódzkiej filmówki i macie nakręcić film z akcją osadzoną we wczesnych latach 90., ale nie zapomnijcie lekarstw na alergię na roztocza kurzu.

To bardziej taki pensjonat niż regularny hotel. Czystość ok, wyposażenie pokoju raczej słabe bo nie ma nawet wody do picia ani suszarki w pokoju. Obsługa miła, jak poprosisz to dostaniesz coś do picia. Łóżko wygodne. Parking ok. Internet ok. Śniadanie skromne. Lokalizacja w pobliżu trasy szybkiego ruchu. Ogólnie przejazdem to ok

Stosunek jakości do ceny fatalny. Jedyny plus to ciepła woda pod prysznicem. W pokoju zimno jak w prosektorium. Brudna wykładzina i rozwalające się meble.

Bardzo niemila obsluga , podjechalismy na chwile na nieodsniezony pusty parking, zaczekac na znajomych. Nieuprzejma Pani poinformowala nas ze kosztuje to 100 zl , tyle na temat

Blisko głównej trasy ale z dala od ulicy, cicho, spokojnie, dębów dostatek. Dostaliśmy ogromny pokój z łazienką, z widokiem na okalające obiekt dęby. Hotel ma już swoje lata i to widać. Nie chodzi o salcesonowaty design z lat 90 i dość ponurą kolorystykę ale o ogólne zużycie i masę drobiazgów. Niektóre meble w pokojach były po prostu brudne, wyświechtane. Brakuje gniazdek do podłączenia ładowarki. Niebezpiecznie śliski i wyginający się brodzik w prysznicu. W telewizji tylko kanały "reżimowe" oraz wszelkie mózgotrzepowe kanały disko tv, telezakupy czy 4fun. Śniadanie po taniości - niby pełny zestaw jajecznica, kanapki, pomidorek ale jakby ktoś chciał mieć wybór bo np unika mięsa albo glutenu to niech wybiera inny hotel. Kawa zalewajka, herbata saga. Brakuje pieprzu w pieprzniczkach, brakuje serwetek żeby sobie pyszczek otrzeć.

Coż krótko i na temat... czasy prl.
Mało gniazdek w pokoju, wygląd "tragedia" dawno nie było malowane czy odświeżane. Brak w pokoju np. Czajnika do zrobienia kawy lub herbaty...
Malutki kosz na śmieci tylko w łazience. Firany pełne kurzu, ręczniki wyprane ale widać że zużyte. (Weźcie swój). Brak wszystkich żarówek w lampach.
Ciepła woda pod prysznicem to tylko marzenie jest letnia!!
Co do jedzenia: jadalnia nie ogrzewana, strasznie drogo, śniadanie już gotowe na talerzach-brak np. Sałatki na śniadanie, parówki czy jakiegoś swojego wyboru (dostajesz: pomidora, ser trójkątny topiony, szynka nie wiadomo jakiego pochodzenia i trochę jajecznicy)-plus za kawę w miarę ok.

Jeśli ktoś tylko chce się przespać to w miarę się nadaje ale nie za tą cenę napewno!!

Niestety lata świetności ma za sobą. Czystość w pokoju i łazience - poniżej średniej. Jedzenie - lepiej zjeść w McDonald's. Ogólnie hotel chyba żyje z gości weselnych (obok jest dom weselny). Odradzam

Czystosc pokoi na + i chyba plusy się właśnie skończyły. Pokoje w stylu zaniedbanego PRLu. Brzydko!! nie znajduje nic ciekawego albo ładnego w pokoju. (chyba że grzyb się wlicza w ciekawe rzeczy). Posiłków nie mailem odwagi spróbować poinformowano mnie ze moge jeść w holu.... Jadalnia nie była ogrzewana. Recepcjonista specyficzny ale sympatyczny. WiFi że słabym zasięgiem. Gwiazdki ponoć 3 ale wydaje mi się że motele maja często podobne warunki.. Hotel zasługuje na max 1 *
Nie polecam!