Seidorf Mountain Resort

Hotelu jestem 2 raz. Szczerze warto za taką cenę cisza i spokój. Każdy problem związany z błędem pracownika został odrazu. Obsługa bardzo miła. Do wypożyczenia w sezonie są narty. Pan który je wypożycza ma pojęcie o rzeczy. Owszem zgadzam się że cent w restauracji są troszkę za dużo ale jedzenie bardzo dobre. Strefa wellness ma dużo saun jedna solna jedna ziołowa jedna tradycyjna i jeszcze jest tam ich kilka. Basen bardzo fajny jest w nim hydromasaż. Drugi jest trochę zimniejszy. Jest tez brodzik dla najmłodszych. Dla tych którzy nie umieją pływać są deski. Dla dzieci jest piłka do zabawy. My osobiście byliśmy najpierw w hotelu-dla nas trochę za mało miejsca. A drugi raz Apartament-super idealny.

Wspaniale miejsce na wypoczynek od codziennego zgiełku. Swietna strefa wew i zew basenowa, jacuzzi i sauny różnych rodzajów. Lokalizacja zapewnia cudowne widoki bliskość przyrody. Hotel mega czysty pięknie pachnący, komfortowe pokoje, wygodne łóżka. Bardzo miła i pomocna obsługa. Bardzo dobrze zaopatrzony bar. A przede wszystkim poczucie przestrzeni i swobody gdyż hotel ma 27 pokoii a powierzchni do dyspozycji gości ponad 5 tys m2 co sprawia że zatłoczenie jest niemożliwe. Gorąco polecam

Plusy
- Bardzo miła obsługa na recepcji i śniadaniu (z restauracji nie korzystałem)
- Ładna architektura wewnątrz i na zewnątrz
- Dobrze wyciszony pokój
- Pyszne ciastka na przywitanie w pokoju
- Świetne śniadanie adekwatne do standardu i ceny hotelu
- Duża strefa wellness, trzy baseny, duże sauny, cisza i spokój. Super pomysł na wykorzystanie skał za przeszkleniem i mozaika z panoramą gór na ścianie
- Piękny widok

Hotel nastawiony na dorosłych klientów. Brak pokoju dla dzieci i placu zabaw co sprzyja wypoczynkowi.

Sugestie
- przydałyby się leżaki i hamaki/kosze na zewnątrz poza strefą wellness.
- zwiększenie temperatury w jacuzzi na zewnątrz, korzystaliśmy już w hotelach górskich z takich jacuzzi przy -20 C i woda była gorąca

Hotel Seidorf w pełni zasługuje na swoje 5*, cudowny budynek w alpejskim stylu, piękne wnętrza, dopieszczone w każdym detalu, przytulnie urządzone, czyste pokoje, oryginalne łazienki - wszystko urządzone z niezwykłym wyczuciem smaku. Na szczególna uwagę zasługuje strefa wellness-mozaiki z widokiem gór, duży basen (nie mogę ocenić basenu zewnętrznego, ze względu na zimową porę odwiedzin, ale na bank robi wrażenie), czarny napinany sufit, który robi wrażenie zwłaszcza podczas pływania na plecach, przenosi nas do innej rzeczywistości😊 Strefa saun na najwyższym poziomie. Korzystaliśmy również z zabiegów SPA - rewelacyjna obsługa plus jedno z niewielu miejsc gdzie spotkałam się z możliwością floatingu. Wspomnę również o pysznej restauracji Szyszka, dania były pierwsza klasa. Cały pobyt był niezwykle udany, idealny odpoczynek i restart 100km od Wrocławia, hotel bardzo luksusowy, ale obsługa sprawia, ze czujemy się jak w domu❤️❤️❤️ Wrócimy

Oceniam apartamenty , chociaż to głównie w obsłudze tego miejsca jest problem. Byliśmy tam trzykrotnie i za każdym razem były jakieś drobne „problemy”. Sylwester w penthousie fajnie gdyby nie problem z temperatura wewnątrz , z która nic się nie dało zrobić. Non stop 27/28 stopni mimo otwartych okien. Doba od 15 , pokój dostaliśmy o 17:00 bez przepraszam bo pokojowe się nie wyrobiły. Wyposażenie apartamentu dobre , był ekspres do kawy itd. Drugi wyjazd podobnie pokój nie gotowy na czas , ani nasz ani znajomych. Dostaliśmy go o 18:00, trzeci przyjazd ta sama sytuacja tu już byłam poirytowana dostaliśmy butelkę Prosecco w zamian za niedogodności. Wyposażenie apartamentu penthouse niestety uległo zmianie na gorsze , brak klimatyzatora , przenośnego ale wcześniej był. Nie ma tez ekspresu, nie ma kosmetyków w łazience. Słabo , ale komunikacja z recepcja jest najsłabszym punktem tego miejsca. Jedzenie pyszne , genialne baseny i bardzo kiepska obsługa. Mimo tego chciałam zarezerwować pobyt sylwestrowy w dwóch apartamentach , ale z racji opieszałości i braku uwagi recepcji zostałam z niczym.

Hotel jest chyba najlepszy spośród tych, w których bylam - nie tylko w Polsce, a i na świecie. Widać, jak bardzo 5* nie jest równe 5*. Położenie jest super. Basen ogromny i bardzo ładnie zrobiony, zewnętrzny również. Ciepło w środku i ciepła woda. Spa przepiękne, masaż dla par bardzo fajny. Śniadanie - cudowne. Do wyboru dosłownie wszystko. Różne rodzaje serów, wędlin, warzyw, nawet smalec czy ogórki kiszone :) pełno słodkości, jogurty, owoce sezonowe, a do picia smoothie czy nawet Prosecco.
Kolacja degustacyjna - mistrzostwo. Obsługa, sommelier, szef kuchni - panowie Artur, Piotr i Tomasz - dbali o nas na miarę najlepszego hotelu w Polsce. Świetny serwis, opowieści, jedzenie przepyszne.

W pokojach dużo miejsca, świetne kosmetyki oraz nawet szczoteczka czy maszynka do golenia.
Jedyny mały minus to wspólny taras (ale są też pokoje z balkonami) - niestety przez to nie możemy korzystać z widoków leżąc w łóżku, bo trzeba mieć zasłonięte okna.

Byliśmy gośćmi restauracji.
Niestety odbiega sporo od pięciu gwiazdek. Największy minus to czas czekania na obsługę i potem na jedzenie. Nie zdecydowaliśmy się już na desery bo szkoda było nam czasu. Duży stolik obok nas cały czas nie był sprzątnięty, nie było to apetyczne. Ceny pasują do miejsca, dania raczej 4 gwiazdkowe. Wszystko ładnie podane i smaczne. Na minus krzesła i zdecydowanie sztuce 😞 brzydkie i porysowane. Zdecydowanie widoki i miejsce lokalu to wielki plus.

Idealne miejsce, do którego udajemy się zawsze, mając potrzebę totalnego odpoczynku i relaksu lub chęć zjedzenia pysznego obiadu. Opinię wystawiam na podstawie licznych wizyt w hotelu Seidorf. Cudowna lokalizacja tego miejsca, przepiękne wnętrza, genialna kuchnia i wspaniała obsługa - o tym miejscu mówić można jedynie w samych superlatywach. Będąc w tym hotelu, można poczuć się w pełni dopieszczonym. Przemili pracownicy recepcji przejawiają zainteresowanie Klientem, czuć indywidualne podejście. Klimatyczne lobby i doskonałe napoje/kawa/drinki, sprawiają, że można siedzieć tam godzinami, mając poczucie, że „czas się zatrzymał”. Na miejscu zawsze obecny jest Pan Manager, który wita Gości uśmiechem i zawsze znajduje czas na miłą pogawędkę. Mimo, że ma masę obowiązków, nie daje odczuć Gościom, że gdzieś się spieszy. Jedzenie w Restauracji Szyszka to prawdziwa poezja i uczta dla ciała i ducha! Niebanalne kompozycje i wysokiej jakości składniki to domena Szefa Kuchni. Pan Tomasz Czarnecki to sympatyczna i skromna osoba, która stara się znaleźć czas na miłą rozmowę z Gośćmi. Bardzo kompetentna Obsługa Kelnerska zawsze dopełnia całości.
Istnieje wiele pięknych hoteli i obiektów, którym…niestety brak „duszy”.
Cudowny klimat Seidorfu tworzą zdecydowanie pracujący tam wyjątkowi ludzie!
Polecam! Tak bardzo warto!