Hotel Baranowski

Noclegi za drogie jak na ten standard, który po prostu jest niski. W pokojach gorąco, bez klimatyzacji, po otwarciu okna od razu wlatują komary. Bardzo ruchliwa droga i tory obok, duży hałas. Sam obiekt już wymaga dużego remontu, lata świetności ma dawno z sobą. Jedzenie średnie, obsługa również. Piwo lane (Żywiec) za 18 zł to już jest na prawdę przesada.

W pokoju gorąco, mimo otwartego okna i włączonego wiatraka. Brak czajnika elektrycznego ,mimo że przy rezerwacji prosiłam aby był, gdyż mamy malutkie dziecko które pije z buteleczki . W łóżeczku turystycznym zamiast materaca koldra😕 pokoj zakurzony i malutki . Pokoj nie wyciszony . za tą cenę można zarezerwować inny hotel w Słubicach i napewno lepszy.

Restauracja - jedzenie dobre, obsługa miła i pomocna. Dlatego 3*. Hotel słaby - małe pokoje, stare wyleżane i niewygodne materace. Dodatkowo obsługa hotelu bardzo niesympatyczna, źle trafiłem. Tutaj daje 1*, za nieprzespaną noc.

Pokoje chyba przed remontem, grzyb . Bardzo miła obsługa. Sauna na wcześniejszą rezerwację. Przepyszne śniadanie w restauracji. Cena pobytu do jakości za wysoka.

Polecam serdecznie. Pokój był dobrze przygotowany dla rodziny 2+2 z dostawionym łóżeczkiem dla rocznego malucha. Czysto w łazience jak i w pokoju. Śniadanie 5+ pychaaaaaa. Pozdrawiam

Po pierwsze. Zastanawiam się jakie kryteria musi spełnić hotel aber otrzymać 3 gwiazdki. Podróżuje po świecie od dobrych parenaście lat. Często nocuję w hotelach 3* . Ale takiego zaniedbanego hotelu dawno nie widziałam.

Pokoje ok, czyste, bardzo dobre obiadokolacje w tym kreatywne dania wegańskie. Niestety roślinne śniadania słabo - nie ma nawet mleka roślinnego do kawy, a do jedzenia w sumie suchy chleb z pomidorem i ogórkiem. Był wielki wybór mięs; jeden z rodzajów kiełbasy można by zamienić chociaż na hummus...
Słychać pociągi.

Pokój czysty, jednak mi się trafił od drogi i do tego nad kuchnią. Ruchliwa ulica i tory kolejowe bardzo blisko hotelu, więc jest duży hałas. Duży parking i nawet kawałek ogrodu. Jak będę znów w Słubicach jednak wybiorę inny.