Hotel Pan Tadeusz w Rzeczycy

Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za tak miłe powitanie.
Od progu uśmiech na twarzy,swobodna rozmowa,i ten klimat budynku.
Śniadanko pyszne najedliśmy się do syta wystarczyło nam na cały dzień dalszej podróży.
Przede wszystkim ,dziękujemy za "parking".
Mogliśmy spać spokojnie nie martwiąc się o nasze motocykle :)
Jeszcze raz dziękujemy i na pewno będziemy polecać i jeszcze do Was wpadniemy.:)
Miejsce przyjazne motocyklistom .
Do zobaczenia !!

Bardzo mili Państwo gospodarze. Hotel czysty i ciepły. Pyszne śniadanie. Jak tylko będę w pobliżu na pewno wrócę 🙂

Miejce to jest brudne śmierdzące jest zaduch nie ma jednego stylu np. Jest styl stary zahud styl z 2010r i jest styl hallowinowy a do tego w jednym miejscu jest każdy styl co sprawia że wygląda to okropnie. a do tego dzieci nie mogą nic zrobić np. Nie mogą pogłaskać kota bo niby drapie a jest to najbardziej spokojny kot nie mogą wejść na drzewo na dworze a i wrućmy się na chwilę do obsługi gdy wchodzisz do restouracji to siedzi starszy obywatel który ogląda telewizję. No ale dobra były to mała ilość minusów (dokładnie 2 4)
A teraz plusy których jest mało czyli jedzenie 7na10 picie 6na10 i to tyle dziękuję za uwage dowidzenia mam nadzieję że moja opinia wam pomoże.

Super miejsce miała atmosfera i prszne śniadania. Gorąco polecam 🍀🍀

Fantastyczny Hotel i swietna kuchnia. Smaczna, tradycyjna, staropolska. Miejsce z dusza.. Nie za duze, nie za male. Wlasciecielka niesamowita Osoba z klasa, potrafiaca swietnie doradzic i ugoscic. Osobiscie mialam tam swoje przyjecie weselne w 2009 roku i bylo fantastycznie! Sala przepieknie udekorowana, jedzenie rewelacyjne, ogromny wybor, swietnie doprawione. Co roku jemy tu obiad i chcemy przygotowac chrzciny dzieci. Naprawde polecam, bo warto. Chetnie tu wroce :-)

"Hotel" dwojga biednego małżeństwa zatrzymanego w latach 30', których nie stać na świeże jedzenie w "restauracji", czy na porządek w pokojach, oraz szyby, bo są popękane, lub wybite. Woda ciepła leci po czasie 15 minut od odkrecenia kranu, lub w ogóle. Pościel stara, śmierdzaca, podarta. Sprezyny z łóżka wbijaja sie w plecy, a te 80 letnie łóżka skrzypią głośno przy niewielkim ruchu, a przez ściany między pokojami słychać nawet szept.
Nocowalismy tam grupą, bo to była delegacja firmy Formel D. Wszyscy dostali zatrucia pokarmowego po zjedzeniu czegokolwiek z ich "restauracji". Wszyscy sie zatruli, wszyscy dostali biegunki i nudności.
Pewnym lokatorom żyrandol niemal na glowe spadł.

Urocze miejsce piekna nazwa lecz brakuje tego cus. Gospodarze mili w dojrzałym wieku mogą duzo opowiedzieć. Znam tylko restauracje i nic nie powiem o pokojach noclegowych. Na moje oko to Dworek Szlachecki z pieknymi meblami.

Hilton to to nie jest, ale stosunkowo czysto, jedzenie przyzwoite, atmosfera super. Dla PH który nie ma zrytej ambicji idealny (100 ze śniadaniem). Ja osobiście polecam.